Kiedy matka cierpi na depresję, jej dzieci również odczuwają negatywne konsekwencje tego stanu rzeczy. W tym artykule dowiesz się, jak możesz zmniejszyć ten niepożądany w czasie ciąży i po porodzie jest znacznie częstsza niż chcielibyśmy sądzić. Co więcej, w przypadku ogromnej liczby kobiet taki stan utrzymuje się przez długie lata, co negatywnie wpływa na ich rodzicielstwo. Wiedza o tym, jaki wpływ ma depresja matczyna na dzieci jest zatem pierwszym krokiem do podjęcia odpowiednich działań w tym kierunku. Wiele objawów depresji z łatwością można pomylić z normalnymi doświadczeniami związanymi z ciążą i porodem. Dlatego też istnieje naprawdę wysokie ryzyko, że wiele kobiet nie uzyska na czas tak potrzebnej im diagnozy i odpowiedniego leczenia. A to tylko pogorszy dotkliwość ich konsekwencje, z jakimi wiąże się depresja matczyna dotyczą nie tylko kobiet cierpiących na nią. Depresja dotyka wszystkich wokół, a zwłaszcza dzieci takich kobiet. Biorąc pod uwagę, że wczesne dzieciństwo jest kluczowym momentem w rozwoju każdej osoby, wczesne doświadczenia z tego okresu mogą mieć naprawdę znaczący wpływ na kolejne lata. A nawet na dorosłe depresja u matki wpływa na dzieci?Nawet w okresie ciąży dzieci matek chorujących na depresję wykazują wyższe tętno. Co więcej, istnieje większe ryzyko przedwczesnego porodu i niskiej masy urodzeniowej. Później te dzieci są mniej aktywne i mniej wrażliwe na mimikę twarzy i głosu. Co więcej, mają też wyższy poziom hormonów stresu niż inne dzieci te są bardziej podatne na rozwój zaburzeń nastroju i mają trudności z przystosowaniem się społecznym i edukacyjnym. Jest również prawdopodobne, że depresja u matki wpływa negatywne na poziom inteligencji dzieci oraz jakość ich na koniec naukowcy udowodnili niezbicie, że dzieci takich matek są bardziej podatne na depresję w ciągu swojego dorosłego nie wszystkie dzieci matek zmagających się z depresją mają tego typu trudności. Oznacza to zatem, że związek między tą chorobą a jej objawami nie jest ani bezpośredni, ani też jednoznaczny. Raczej mówi to nam, że w grę wchodzą też pewne czynniki jaki sposób przejawia się ten konkretny wpływ?Kiedy matka cierpi na depresję, jej dzieci również odczuwają negatywne konsekwencje tego stanu rzeczy. Pora dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat oraz przeanalizować, jak możesz zmniejszyć ten niepożądany i poziom więzi między matką a dzieckiemNawiązanie więzi między matką a dzieckiem ma zasadnicze znaczenie dla prawidłowego rozwoju i dobrego samopoczucia u naszych pociech. Jednak matkom cierpiącym na depresję trudno jest prawidłowo dostrzec potrzeby swoich analogiczny sposób mają one trudności z właściwą interpretacją komunikacji. W rezultacie synchronizacja między matką a dzieckiem jest gorsza, co okazuje się być bardzo mylące dla w niektórych przypadkach matki mogą nie zaspokajać podstawowych potrzeb dziecka lub ich reakcje na te potrzeby mogą być czy inaczej, powoduje to pełne niepewności przywiązanie, które prowadzi do negatywnych emocjonalnych konsekwencji dla dziecka. Ale sama depresja uniemożliwia kobietom prawidłowe postrzeganie znaków i sygnałów dawanych przez ich w małżeństwieKolejnym z najbardziej istotnych obszarów, który ma wpływ na dzieci, są relacje między rodzicami. Gdy jedno z rodziców ma chorobę taką jak depresja, nieuchronnie wpływa to również na relacje z takich przypadkach pozytywna komunikacja między obiema stronami staje się prawie zerowa. Z kolei argumenty i oskarżenia zaczynają przejmować rolę dominującą. Co więcej, ogólnie rzecz biorąc, obie strony nie praktykują żadnej metody rozwiązywania takich konfliktów, co tylko pogarsza niestety obserwowanie nieustannych konfliktów między rodzicami znacząco wpływa na funkcjonowanie dziecka w różnych stymulacjaI na koniec musimy wspomnieć też o tym, że matki cierpiące na depresję w o wiele mniejszym stopniu angażują się w wychowanie swoich dzieci. Biorąc pod uwagę ich apatię i rozpacz, oferują swoim dzieciom mniej doświadczeń i narzędzi edukacyjnych. Jednocześnie poświęcają mniej czasu stymulacji sensorycznej i więcej, naukowcy ustalili na tej podstawie model behawioralny, który jest nieodpowiedni dla przyszłości dziecka. Małe dzieci dorastają, obserwując zachowanie matki, w którym dominuje smutek, brak zainteresowania i nieustanne wyczerpanie. Ciągła obecność tego modelu podczas wychowania i rozwoju dziecka będzie w pewnym stopniu wpływać negatywnie na jego zmniejszyć wpływ depresji u matki na dzieci?Jeśli chcesz uniknąć tej sytuacji, pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić, jest zajęcie się depresyjnym stanem matki. Ważne jest bowiem to, aby zwracać baczną uwagę na każdy objaw, zwłaszcza po urodzeniu dziecka. Możesz oczywiście poprosić o pomoc – w rzeczywistości jest to podstawa do udanego uzyskanie pomocy od profesjonalisty to tylko część rozwiązania. Możemy również spróbować zminimalizować wpływ depresji u matki, zwracając baczną uwagę na czynniki jest także i to, abyśmy oferowali naszym dzieciom odpowiednią stymulację i prawidłowo reagowali na ich potrzeby. Co więcej, powinniśmy starać się zapewnić im pozytywne środowisko rodzinne, które pomoże zmniejszyć negatywny wpływ depresji na ich może Cię zainteresować ...
Jeszcze na początku lat 90. XX wieku depresja była postrzegana jako typowa „amerykańska choroba”. Prozac jako tabletka szczęścia wzbudzał raczej zdziwienie niż zainteresowanie. Nie można wykluczyć, że w tamtych czasach nikt nie zapadał na depresję, ale było to zjawisko wyjątkowo rzadkie. Dopiero transformacja systemowa i gospodarcza pokazała, czym jest szybki styl życia i
fot. Adobe Stock, Mary Long Spis treści: Co to jest depresja Objawy depresji Przyczyny depresji Rodzaje depresji Testy na depresję Leczenie depresji Co na depresję bez recepty? Jak pomóc osobie z depresją Skutki depresji Co to jest depresja Depresja jest zaburzeniem psychicznym. Jest zespołem objawów z dominacją obniżenia nastroju, trwającym co najmniej dwa tygodnie (albo krócej, jeśli objawy są silne i szybko narastają). Według danych Światowej Organizacji Zdrowia depresja jest najczęściej występującym zaburzeniem psychicznym. W depresji przygnębieniu, poczuciu pustki i beznadziei towarzyszą inne objawy psychiczne oraz fizyczne (somatyczne). Depresja może rozwinąć się u każdego, jednak najczęściej rozpoznaje się ją u osób w wieku 20-40 lat. Częściej dotyka kobiet, choć nie omija również mężczyzn. Szacuje się, że w ciągu całego życia ok. 20% osób przeżywa epizod depresyjny. Objawy depresji Objawy depresji mogą być bardzo złożone i nieco inne u poszczególnych osób. Jednak dominującym symptomem jest stan obniżenia nastroju. W rezultacie człowiek nie może podejmować normalnych codziennych aktywności, inaczej niż przed zachorowaniem. Najważniejsze objawy depresji to: obniżenie nastroju - jest to główny objaw depresji; pacjenci określają go jako smutek, przygnębienie, cierpienie psychiczne; charakteryzuje się tym, że rzeczy i aktywności, które dotychczas cieszyły, przestają dostarczać jakiejkolwiek radości (stan ten nazywa się anhedonią); pacjenci czują, że stracili sens działania, nie mają motywacji, wszystko jest im obojętne; mogą dodatkowo pojawiać się rozdrażnienie, impulsywne reakcje - występują częściej u osób o takim temperamencie, obniżenie napędu psychoruchowego - zwolnienie aktywności fizycznej i umysłowej, wzmożona męczliwość, brak energii i sił, trudność w podtrzymaniu działania, zaburzenie rytmu okołodobowego - niedobór lub nadmiar snu, brak apetytu i utrata wagi (czasami wzmożony apetyt - najczęściej u osób z chorobą afektywną dwubiegunową), objawy somatyczne - bóle głowy, suchość śluzówek, zaparcia, biegunki (w przypadku lęku), uczucie niepokoju w klatce piersiowej lub brzuchu, obniżenie libido, lęk, niepokój - występuje często. Depresja w zależności od jej rodzaju oraz tego, kogo dotyczy (dziecka, osoby starszej, kobiety, mężczyzny - w każdej z tych grup mogą wystąpić nieco inne symptomy), może manifestować się na wiele różnych sposobów. Inne objawy, które mogą świadczyć o depresji, to: poczucie pustki, pesymistyczna ocena własnej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, zaniżona samoocena, poczucie winy, myśli samobójcze, zaburzenie koncentracji i pamięci, zaburzenia miesiączkowania, dobowe wahania nastroju (najgorsze samopoczucie rano, lepsze w południe, najlepsze wieczorem), ból fizyczny (żołądka, mięśni, głowy itp.), urojenia - najczęściej w postaci fałszywych sądów na temat swoich win, zbliżającej się katastrofy lub przekonania o ciężkiej, śmiertelnej chorobie. Depresja może pojawić się w każdym wieku: u niemowląt - zobacz jak rozpoznać depresję u niemowląt; dzieci - zobacz objawy depresji u dzieci, a także nastolatków). Fizyczne objawy depresji Fizyczne objawy depresji mogą pojawiać się przy typowej depresji, jednak szczególne znaczenie mają w rozpoznawaniu maskowanej depresji. Wówczas pacjent, oprócz odczuwania obniżenia nastroju, skarży się głównie na inne objawy, w tym przypadku somatyczne. W rezultacie pomocy poszukuje u lekarzy różnych specjalizacji (np. kardiologa, neurologa), zamiast trafić pod opiekę psychologa lub psychiatry. Do fizycznych objawów depresji należą: uczucie nierównego bicia serca, bóle i zawroty głowy, neuralgie, dolegliwości układu pokarmowego: wzdęcia, biegunki, zaparcia itp., zespół niespokojnych nóg, bóle mięśni i stawów, swędzenie skóry i inne problemy dermatologiczne, nadmierna męczliwość, nawet przy niewielkim wysiłku, tzw. maski behawioralne, okresowe nadużywanie leków lub używek, uczucie ucisku lub niepokoju w klatce piersiowej, utrata masy ciała, trudności w skupieniu uwagi. Nie bez znaczenia jest również wygląd osoby z depresją (przeczytaj więcej: depresja a wygląd). Cechy zewnętrzne, które mogą świadczyć o chorobie, to: uboga mimika twarzy, monotonny głos, spowolnione ruchy, niepokój ruchowy (częsta zmiana pozycji, ruszanie rękami). Przyczyny depresji Nie ma jednej przyczyny depresji. Mechanizm jej powstawania jest złożony, ponadto schorzenie może rozwinąć się w wyniku działania kilku czynników. Przyczyny depresji dzieli się na: przyczyny psychologiczne: w wyniku zawodów emocjonalnych, straty, np. śmierci, rozwodu, przeżytej traumy, złych relacji z rodzicami, przyczyny somatyczne: w przebiegu chorób somatycznych, w wyniku działania leków, używek, zatruć, przy organicznych chorobach mózgu, przyczyny genetyczne: u osób, u których co najmniej jeden rodzic miał depresję, ryzyko zachorowania jest wyższe, przyczyny biologiczne: np. zaburzona aktywność neuroprzekaźników w mózgu. Depresja może się także wiązać z zaburzeniami mikroflory jelitowej. Badania dowodzą, że jelita odgrywają kluczową rolę w produkcji serotoniny, uważanej za hormon szczęścia i dobrego nastroju. Rodzaje depresji Ponieważ istnieją różne przyczyny rozwoju depresji, wyróżnia się wiele rodzajów choroby, np.: Depresja egzogenna (reaktywna) - powstaje w odpowiedzi na czynniki zewnętrzne, np. rozwód, zwolnienie z pracy, doznanie silnego urazu psychicznego, który odmienia życie danej osoby (podobnie może być wywołane załamanie nerwowe). Depresja endogenna - czyli tzw. duża depresja - ma swoje źródło w zaburzeniach przekaźnictwa w mózgu (najczęściej u jej podstaw leży niedobór noradrenaliny i serotoniny, przekaźników odpowiedzialnych za dobry nastrój). Przeczytaj: depresja endogenna. Depresja poporodowa - jej przyczyną najczęściej są zmiany hormonalne towarzyszące ciąży. Do objawów depresji poporodowej należą: poczucie bycia niedobrą matką, lęk o zdrowie dziecka, niechęć do dziecka, przygnębienie, myśli samobójcze. Depresja dwubiegunowa (maniakalna) - inaczej choroba afektywna dwubiegunowa - objawia się naprzemiennie występującymi epizodami przeciwstawnych stanów: depresji i manii (więcej: depresja dwubiegunowa). Depresja lękowa - jest związana z silnym uczuciem lęku i pobudzeniem nerwowym (więcej: depresja lękowa). Depresja hipochondryczna - osoby na nią cierpiące są przekonane o poważnej, przewlekłej chorobie na jaką zapadły. Depresja maskowana - nie towarzyszą typowe objawy depresji, takie jak smutek czy przygnębienie. Sygnały, które mogą wskazywać na depresję maskowaną to dolegliwości somatyczne, przewlekłe bóle (zwłaszcza głowy, brzucha, ale także innych narządów), zaburzenia snu, zaburzenia odżywiania. Depresja psychotyczna - to depresja, której towarzyszą szczególnie objawy psychotyczne (urojenia i/lub omamy). Fałszywe przekonania prezentowane przez chorego dotyczą najczęściej jego win i grzechów, chorób oraz zbliżających się katastrof. Chory może odbierać również fałszywe informacje ze strony zmysłów (są to omamy), w postaci np. zapachów lub dźwięków (w tym głosów). Depresja senioralna (w starszym wieku) – cierpią na nią osoby po 60. roku życia. Związana jest ze zmianami hormonalnymi, jakie zachodzą w organizmie osób starszych, mogą do niej przyczyniać się współistniejące choroby i ból towarzyszący na co dzień pacjentowi. Do depresji senioralnej często przyczynia się także stres, jaki pojawia się po przejściu na emeryturę. Depresja alkoholowa - jest to depresja związana z uzależnieniem od alkoholu. W tym przypadku depresja może być zarówno skutkiem nałogu (najczęściej), jak i jego przyczyną (czytaj: depresja a alkohol). Depresja wynikająca z chorób - w przebiegu niektórych schorzeń pacjenci częściej narażeni są na występowanie epizodów depresyjnych, to np.: niedoczynność tarczycy, cukrzyca, padaczka, zespoły bólowe, nowotwory, nadciśnienie, schorzenia neurologiczne (np. choroba Parkinsona) i układowe oraz choroba niedokrwienna serca. Na pojawienie się depresji mogą wpływać również leki: beta-adrenolityki, cytostatyki, blokery kanału wapniowego, glikokortykosteroidy, interferon alfa lub benzodiazepiny. Depresja jesienna (sezonowa) - warto też wspomnieć o depresji jesiennej, która jest stanem obniżenia nastroju i pogorszenia koncentracji, występującym tylko w okresie jesienno-zimowym. Testy na depresję Teoretycznie rozpoznawaniem i leczeniem depresji powinien zajmować się psychiatra. W Polsce jednak lekarzy z tą specjalizacją jest wciąż za mało, dlatego często depresja diagnozowana jest przez lekarza POZ. Wielu lekarzy w diagnozowaniu depresji posiłkuje się prostym testem przesiewowym złożonym z dwóch pytań: Czy w ciągu ostatniego miesiąca odczuwał/odczuwała Pan/Pani zmniejszenie zainteresowań lub osłabienie odczuwania przyjemności? Czy w ciągu ostatniego miesiąca czuł/czuła się Pan/Pani smutny/smutna, przygnębiony/przygnębiona, miał/miała poczucie braku nadziei? Jeśli pacjent odpowie TAK choć na jedno z tych pytań, lekarz może podejrzewać u niego depresję. Aby ostatecznie potwierdzić chorobę, konieczny jest pogłębiony wywiad psychiatryczny, niekiedy badania laboratoryjne (depresja często łączy się z chorobami somatycznymi, np. niedoczynnością tarczycy, czy chorobą wieńcową). W rozpoznawaniu depresji stosuje się kryteria Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych. Na podstawie dokładnego wywiadu z wykorzystaniem tych wytycznych, można rozpoznać depresję, a także stopień jej ciężkości oraz cechy (np. występowanie zespołu somatycznego). Test Becka W internecie można znaleźć test na depresję: test Becka, zwany też skalą depresji Becka. Jest on przeznaczony do samodzielnej oceny własnego samopoczucia. Test opracował amerykański psychiatra Aaron Beck. Składa się z 21 pytań, które pozwalają określić poziom zaawansowania depresji spośród stanów: brak depresji lub obniżenie nastroju, umiarkowana depresja i ciężka depresja. Należy jednak pamiętać, że diagnoza depresji zawsze powinna być stawiana przez lekarza specjalistę. Leczenie depresji Do podstawowych metod terapeutycznych stosowanych w leczeniu depresji zalicza się: farmakoterapię, czyli stosowanie leków antydepresyjnych, które wpływają na przekaźnictwo neurochemiczne w mózgu. Antydepresanty zaczynają działać po 2-3 tygodniach). Chory odzyskuje chęć życia, ma więcej energii, lepiej sypia. Aby leczenie było skuteczne, kuracja antydepresantami powinna trwać nie krócej niż 6-12 miesięcy; psychoterapię – powinna ona uzupełniać farmakoterapię, a w łagodnych stanach depresyjnych, gdzie objawy nie są zbyt nasilone, można zrezygnować ze stosowania środków farmakologicznych właśnie na rzecz psychoterapii. Jeśli objawy depresji są bardzo nasilone (pacjent miał np. próby samobójcze), konieczna bywa hospitalizacja. W leczeniu umiarkowanej i ciężkiej depresji stosuje się leki przeciwdepresyjne na receptę, dodatkowo można zastosować psychoterapię. W łagodniejszych przypadkach depresji psychoterapia polecana jest na równi z lekami. Celem leczenia depresji jest wyeliminowanie objawów i przywrócenie funkcjonowania na poziomie sprzed choroby oraz zapobieganie nawrotom. Leki na depresję Leki na depresję, czyli leki przeciwdepresyjne, to grupa leków, których działanie obejmuje: poprawienie nastroju, zwiększenie energii, regulację rytmu dobowego (snu, apetytu), zmniejszenie niepokoju i lęku, poprawę koncentracji. Wyróżnia się kilka grup leków na depresję. Działają one w różnym stopniu na poszczególne objawy depresji, dzięki czemu lekarz może dobrać odpowiedni preparat dla konkretnej osoby. W doborze leku przeciwdepresyjnego, specjalista kieruje się wieloma zmiennymi, wiekiem, obciążeniem chorobami czy stosowaniem innych leków. Leki na depresję dzieli się na: inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (np. citalopram, escitalopram, paroksetyna) - zwiększają stężenie serotoniny, trójpierścieniowe leki przeciwdepresyjne (np. amitryptylina, klomipramina, dezipramina) - hamują wychwytywanie zwrotne serotoniny i noradrenaliny, inne leki przeciwdepresyjne: - inhibitory wychwytu zwrotnego noradrenaliny (reboksetyna), - inhibitory wychwytu zwrotnego dopaminy i noradrenaliny (bupropion), - inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny i noradrenaliny (wenlafaksyna, duloksetyna), - leki o mechanizmie receptorowym (mianseryna, mirtazapina), - leki o złożonym działaniu (trazodon, wortioksetyna), - agomelatyna, - moklobemid, - tianeptyna. Należy pamiętać, że leki przeciwdepresyjne mogą powodować różnorakie działania niepożądane. Należy omówić je z lekarzem. Inne metody leczenia depresji Możliwości radzenia sobie z depresją nie kończą się na wizycie u psychologa oraz przyjmowaniu leków. W terapii i zapobieganiu depresji stosuje się również: aktywizację behawioralną - szczególne polecana dla osób starszych, polega na włączaniu osoby z depresją do różnorakich działań społecznych, które mogą dostarczyć radości, uprawianie sportu - badania potwierdzają skuteczność aktywności fizycznej w poprawie stanu psychicznego i eliminowaniu objawów depresyjnych, lampę antydepresyjną - stosowana jako uzupełnienie leczenia depresji niesezonowej oraz główna forma leczenia depresji sezonowej, przezczaszkowa stymulacja magnetyczna - stosowana w depresji lekoopornej, terapia magnetowstrząsowa - celem jest pobudzenie korowych struktur mózgu, stymulacja nerwu błędnego - stosowana w leczeniu depresji lekoopornej, głęboka stymulacja mózgu - metoda inwazyjna, którą przeprowadza się w specjalistycznych ośrodkach, polega na pobudzaniu określonych struktur mózgu impulsami elektrycznymi. Co na depresję bez recepty? W leczeniu depresji o łagodnym przebiegu można posiłkować się środkami dostępnymi bez recepty, które działają nieco słabiej niż te przepisane przez lekarza, jednak również mogą poprawić samopoczucie i złagodzić dolegliwości. Naturalne "antydepresanty" bez recepty mogą być również uzupełnieniem psychoterapii. Są szczególnie polecane przy okresowym obniżeniu nastroju. Leki i środki bez recepty, które mogą pomóc w łagodzeniu objawów depresji, zawierają: melatoninę - poprawia sen, ziele dziurawca - ma łagodne działanie przeciwdepresyjne, witaminę B6 - wspomaga pracę układu nerwowego, głóg - działa uspokajająco, kozłek lekarski - uspokaja, zmniejsza uczucie lęki i działa nasennie, chmiel zwyczajny - uspakaja, poprawia zasypianie, lawendę - rozluźnia mięśnie, relaksuje, melisę - koi nerwy, wycisza, poprawia zasypianie. Jak pomóc osobie z depresją Osoba z depresją nie zawsze jest świadoma swojej choroby, dlatego czujność bliskiej osoby i wsparcie są nieocenione w wychodzeniu z dołka psychicznego. Aby pomóc osobie z depresją, skorzystaj z porad specjalistów: unikaj stwierdzeń typu "weź się w garść" - depresja do poważne zaburzenie, które wymaga leczenia, czy to pomocy psychologicznej czy leczenia farmakologicznego; sama chęć wyjścia z depresji to za mało, cierpliwie podnoś na duchu - czasami wielokrotnie potrzebne jest zapewnienie "że to ci przejdzie", "tak, wyzdrowiejesz", zachowaj dla siebie puste slogany na pocieszenie - to może zrazić osobę chorą, która potrzebuje często konkretnej pomocy, nie pospieszaj - cierpliwie słuchaj i obserwuj, ale nie obciążaj chorego nadmiarem pomysłów i działań, po prostu bądź, uzgodnij z tą osobą, jak możesz pomóc, co możesz dla niej zrobić, nie ukrywaj przed lekarzem wiedzy na temat myśli samobójczych u osoby z depresją - nawet jeśli chory cię prosi cię o dyskrecję, dla jego dobra, powinieneś o tym powiedzieć lekarzowi, wspieraj chorego w leczeniu. Skutki depresji Skutkami depresji są różnorodne komplikacje w codziennym funkcjonowaniu. Utrudnione dla osoby chorej na depresję stają się kontakty z bliskimi oraz wykonywanie obowiązków domowych i zawodowych. Wiele aktywności jest wręcz niemożliwych do zrealizowania. Częściej zdarzają się pomyłki i błędy. Osoba chora na depresję ma też inne poczucie czasu. W głębokiej depresji wydaje się on stać w miejscu. Z czasem w depresji mogą pojawić się myśli samobójcze a bez odpowiedniego wsparcia i leczenia skutkiem bywa samobójstwo. Wiele osób ma myśli samobójcze (40-80%), a życie odbiera sobie 15% osób chorych na depresję (niektóre źródła podają znacznie wyższe odsetek). To, jak bardzo zaawansowane i nasilone są efekty zaburzeń depresyjnych, zależy od głębokości choroby, cech osobowości, czynników zewnętrznych (sytuacji rodzinnej, materialnej), funkcjonowania przed depresją oraz współistnienia innych zaburzeń psychicznych. Źródła: S. Pużyński, Depresje i zaburzenia afektywne, PZWL Wydawnictwo Lekarskie, Warszawa 2017,M. Jarema, Depresja w praktyce lekarza POZ, PZWL Wydawnictwo Lekarskie, Warszawa 2017, Kiedy smutek jest chorobą, Czytaj także:Depresja u dzieci i nastolatków – objawy, przyczyny, jak pomócNerwica - objawy nerwicy lękowej, żołądka, serca, natręctw, wegetatywnejObjawy stresu długotrwałego. Jakie sygnały wysyła ciało i umysł?Kortyzol (hormon stresu) - wpływ na organizm + jak go obniżyć Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
1. Nagość w domu. 1. Nagość w domu. Nagość nie jest łatwym tematem. W polskiej przestrzeni miejskiej rzadko widujemy mężczyzn bez koszulek. Nagie piersi kobiet wywołują sensację nawet na plaży. Widok matki karmiącej w parku czy w kawiarni potrafi wywołać burzę i długą dyskusję.
Dzieci matek cierpiących na depresje częściej niż inne cierpią z powodu zaburzeń psychicznych, są wycofane i wykazują objawy chronicznej infekcji. Nieleczona matczyna depresja kładzie się cieniem na całe ich życie. Fot. PAP/P. Werewka Można się domyślać, że jeśli matka małego dziecka cierpi na depresję, musi to niekorzystnie odbijać na jego zdrowiu. Nauka weryfikuje takie intuicyjne hipotezy. W tym przypadku znaleziono dowody na to, że są one zgodne z faktami. Co gorsza, okazuje się, że depresja matki wpływać może na całe życie dziecka, także w wymiarze jego zdrowia somatycznego. Takie wnioski wypływają z opublikowanej niedawno na łamach „Depression & Anxiety” pracy zespołu psycholożki Adi Ulmer-Yaniv z Bar-Ilan University. Uczeni przez 10 lat śledzili losy 125 matek oraz ich dzieci. Warto tu nadmienić, że wszystkie kobiety były przez ową dekadę kilkukrotnie zbadane pod kątem depresji. Kiedy dzieci miały 6 lat, 35 matek miało zdiagnozowaną depresję, 90 zdrowych stanowiło zaś grupę kontrolną. Podobne badanie przeprowadzono, kiedy dzieci miały 10 lat. Z wcześniejszych 35, 15 wciąż cierpiało z powodu tej choroby, zdiagnozowano również depresję u siedmiu matek z grupy kontrolnej. Ostatecznie, do grupy matek z depresją zaliczono kobiety, które otrzymały taką diagnozę, kiedy dzieci miały 6 lat lub 10 lat i w obydwu tych przypadkach. Razem były to 42 matki. Kolejnym etapem było badanie dzieci pod kątem zaburzeń zachowania. W tym celu wykorzystano specjalny test. Następnie psychologowie obserwowali interakcje matki z dzieckiem. W pierwszym zadaniu para miała rozmawiać o typowym konflikcie, który muszą rozwiązywać. W drugim – planować „najwspanialszy dzień w ich życiu”. Istotnym parametrem mierzonym w eksperymencie były wyniki badań laboratoryjnych. Zarówno matkom, jak i dzieciom pobierano próbki śliny i analizowano je pod kątem zawartości hormonu stresu – kortyzolu, a także immunoglobuliny typu A (IgA) - przeciwciała, którego podwyższony poziom stanowi dowód, że dany organizm jest w stresie, zupełnie tak, jakby walczył z infekcją. Skutki depresji matki na rozwój dziecka Okazało się, że u dzieci matek z depresją da się znacznie częściej zaobserwować zaburzenia zachowania. Były też bardziej wycofane, a poziom ich kortyzolu i IgA wskazywał na życie w permanentnym stresie, który może wywołać reakcje zapalne. Było to najprawdopodobniej wynikiem tego, że kobiety z depresją (co zauważyli badacze w trakcie obserwacji), miały kiepski nastrój, krytykowały swoje dzieci i wciąż starały się wpływać na ich zachowanie. Zaobserwowano również, że w parze matka – dziecko, obydwoje byli ze sobą wyraźnie zsynchronizowani. Otóż jeśli jeden parametr biologiczny, np. poziom kortyzolu, był podwyższony u kobiety - u jej malucha również. - Śledząc matki i ich dzieci przez pierwsze 10 lat zauważyliśmy, że matczyna depresja źle wpływa na funkcjonowanie układu odpornościowego dziecka i odpowiedź na stres. Takie zaburzenie z kolei wprowadzi do większych zaburzeń psychicznych u dziecka – podsumowała wyniki badań dr Ruth Feldman, z Interdisciplinary Center Herzliya, która nadzorowała prace zespołu Adi Ulmer-Yaniv. - To badanie daje twardy dowód biologiczny bardzo istotnego niekorzystnego wpływu depresji matki na zdrowie dziecka – komentuje prof. Piotr Gałecki z Łódzkiego Uniwersytetu Medycznego, krajowy konsultant ds. psychiatrii Dlaczego depresja matki wpływa na zdrowie dziecka, także w dorosłości? Człowiek nie rodzi całkowicie rozwinięty i ukształtowany – jego rozwój trwa aż do trzeciej dekady życia. Kluczową rolę na wczesnym etapie tego rozwoju odgrywa matka (lub – w jej zastępstwie – osoba bezpośrednio opiekująca się dzieckiem od jego narodzin). W ciągu pierwszych lat życia dziecka tworzą się w mózgu główne drogi (szlaki) nerwowe, które umożliwiają nam naukę przez całe życie (nie chodzi bynajmniej jedynie o zdolność do zdobywania wiedzy w szkole, ale o uczenie się w szerszym kontekście – prawidłowych reakcji, spostrzegania itd.). Ta najbliższa dziecku osoba w relacji z dzieckiem uczy rozpoznawania emocji swoich i drugiego człowieka, reakcji na nie, sposobów radzenia sobie z trudnymi sytuacjami, odpowiedzi na to, co spotyka nas w życiu. Mówimy tu przede wszystkim o kształtowaniu się osobowości człowieka i schematów, według których będzie działał przez całe życie. To w dzieciństwie kształtują się szlaki w mózgu stanowiące podłoże biologiczne osobowości w ośrodkowym układzie nerwowym. - Trzeba pamiętać, że tworzenie się szlaków w OUN odbywa się jedynie na pewnym etapie rozwoju. Potem jest już raczej niezmienne – tłumaczy prof. Gałecki. Ale to nie wszystko. - Rozwój osobowości jest powiązany z rozwojem układu odpornościowego - podkreśla psychiatra. To dlatego wczesne dzieciństwo dla rozwoju człowieka jest krytycznym okresem. Oczywiście w kształtowaniu się osobowości oraz układu odpornościowego dużą rolę odgrywają geny. Dzięki dziedziczeniu pewnych cech otrzymujemy pewien „pakiet startowy”, ale to, co się z nim stanie, które cechy zostaną wzmocnione, a które – wprost przeciwnie, zależy już od środowiska, w tym – relacji z najbliższym opiekunem we wczesnym dzieciństwie. - U dziecka matki, która ma depresję, impulsy, które tworzą szlaki w mózgu, wytworzone są w reakcji na bodźce stwarzające dziecku atmosferę zagrożenia – wskazuje prof. Gałecki. A nie jest to atmosfera dobra. Jak wyjaśnia psychiatra, matka z depresją z powodu choroby nie będzie w stanie reagować na dziecko prawidłowo, wskutek czego nie może efektywnie rozwiązywać problemów, znosić frustracji, itp. – Takie dzieci pewnych rzeczy nie będą widziały albo będą je widziały opacznie, będą miały predyspozycje do reakcji prozapalnych – dodaje. Nie chodzi tu o umiejętność racjonalnego myślenia, bo ono – w nieprawidłowym schemacie działania – nie załatwia wszystkiego. – To tak jak u ludzi z klaustrofobią – racjonalnie wiedzą, że w windzie nic im nie grozi, a jednak nie są w stanie zapanować nad paniką – tłumaczy profesor. Chodzi o stres, który oddziałuje zarówno na psychikę, jak i na ciało. Stres to reakcja fizjologiczna objawiająca się skurczem naczyń i wydzielaniem kortyzolu i immunoglobuliny IgA. W związku z życiem w stresie dzieci depresyjnych matek prawdopodobnie będą miały większą skłonność do zapadania na choroby, w których u podłoża leżą reakcje prozapalne. W tym spektrum mieszczą się także choroby cywilizacyjne, jak otyłość czy cukrzyca. Co robić, gdy matka ma depresję Każdą depresję trzeba leczyć. Tę matczyną zaś ze świadomością faktu, że jednocześnie wspieramy rozwój dziecka kobiety. Prof. Gałecki porównuje wczesny okres dzieciństwa do budowy domu. - Dobre fundamenty dają stabilny dom. Depresja matki nie powoduje, że dziecko się nie rozwinie. Tak jak z domem - budowany w atmosferze spokoju i równowagi emocjonalnej na pewno będzie bardziej przemyślany, stabilny i dający dużo satysfakcji. Jeśli sam proces tworzenia daje radość, to zwykle, także w przyszłości, budzi więcej pozytywnych skojarzeń. Ten aspekt jest kluczowy jeśli chodzi o rozwój depresji w życiu dorosłym: spokojny, zrównoważony emocjonalnie rozwój w przyszłości daje mocny fundament pod radzenie sobie ze stresem - tłumaczy. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że samo pojawienie się dziecka jest - niezależnie od choroby i sytuacji - dużym stresem dla matki. - Kiedy jednak matka nie jest w stanie sobie z nim radzić, to dziecko jest obserwatorem jej bezradności. Można wówczas przypuszczać, że organizm nie nauczy się prawidłowo reagować na stres, będzie reagował bezradnością, zarówno emocjonalnie jak i biologicznie. Układ immunologiczny reaguje biernością. Potrzeba otrzymywania przez dziecko wsparcia, zaspokajania potrzeb jest w pewnym zakresie frustrowana. Wówczas układ immunologiczny również reaguje swoistą anergią: im bardziej będzie się aktywował, tym będzie większa potrzeba zaspokajania owych potrzeb, a co za tym idzie większa frustracja - mówi prof. Gałecki. W razie depresji matki dziecko instynktownie zaczyna z nią współbrzmieć, co jest dla niego w pewien sposób korzystną strategią przetrwania. - Ale tylko na krótki okres czasu. Długofalowo powoduje w przyszłości tendencję do reakcji depresyjnych, jako przejaw próby poradzenia sobie ze stresem. Jest to bardzo widoczne u osób z zaburzeniami depresyjnymi, które często jakby stają się bezradne, wycofują się z życia, nie podejmują wyzwań, unikają wszelkich bodźców, często także tych, które wcześniej sprawiały im radość - tłumaczy prof. Gałecki. Mówi, że w razie depresji matki niezbędna jest profesjonalna i szybka pomoc dla matki w postaci bezpiecznego leczenia farmakologicznego oraz psychoterapeutycznego. Najważniejsze dla dziecka jest budowanie bezpiecznego środowiska, dlatego taka sytuacja wymaga wzmożonej pomocy ze strony bliskich w opiece nad dzieckiem, ale także wsparcie w kontakcie matka – dziecko. Ekspert zaznacza, że błędem jest izolowanie dziecka od matki, bo może nasilać depresję matki, wzmagać w niej poczucie bezradności i winy. Odciążenie matki z zapewnieniem dziecku bezpiecznego środowiska oraz kontaktu z nią to optymalny. - Wówczas zachowana jest bliskość w relacji matka – dziecko, a maluch dostaje doświadczenie, że można sobie poradzić z sytuacją, np. jeśli mama źle się czuje, to mogę poprzytulać się do taty czy babci, a mama jest i pewnie jak będzie jej lepiej, to też przytuli. Taka sytuacja buduje właśnie bezpieczny życiowy fundament - wyjaśnia. Justyna Wojteczek, Anna Piotrowska (
To jest strach przed konfrontacją w praktyce – unikanie drobnych konfliktów, które mogą doprowadzić do dużych burz. Kolejnym przykładem może być “dylemat dnia Matki”. Każdego roku twoja teściowa oczekuje, że spędzisz z nią Dzień Matki, pomimo że chciałabyś spędzić ten dzień z własną matką.
W języku potocznym często używamy, a może nawet nadużywamy słowa „depresja”. Mówimy: „chyba mam depresję”, „co za depresyjna pogoda”, „nie bądź taki depresyjny”. Zazwyczaj, kiedy tak mówimy, myślimy o naszej reakcji na jakieś trudne wydarzenia, które wywołało w nas smutek, przygnębienie, gorsze samopoczucie, żal czy frustrację. Używanie w życiu codziennym terminu „depresja” nie ma nic wspólnego z faktyczną definicją tego słowa. Za to może doprowadzić do lekceważenia objawów tej prawdziwej. Dlatego warto znać jej objawy, przyczyny i wiedzieć, gdzie można szukać pomocy. Co to jest depresja Często dziecko, które cierpi na depresję, jest traktowane przez otoczenie (rodziców, szkołę) jako leniwe, wiecznie niezadowolone czy smutne. Niektórzy nawet próbują bezskutecznie motywować dzieci i młodzież z depresją, mówiąc: „weź się w garść”, „otrząśnij się z tego”, „nie przesadzaj, już nic się nie dzieje”. O dziecięcej depresji mówi się od niedawna. Wcześniej chorobę tę diagnozowano tylko u ludzi dorosłych. U dzieci była ona niezauważana, ponieważ nikt nie pytał ich o to, co czują czy w jakim są nastroju. Dziś wiem, że dzieci podobnie jak dorośli doznają frustracji, rozczarowania, przeżywają smutek związany ze stratą w ich życiu. Jeśli te trudne uczucia wywołane różnymi sytuacjami nie mijają i dzieci przez długi czas (nawet kilku miesięcy) przeżywają smutek czy obniżony nastrój, to możemy powiedzieć, że cierpią na depresję. W przypadku zwykłego smutku zwykle pomaga miła niespodzianka, prezent, wspólne spędzanie czasu z rodzicami, pozytywna uwaga rodziny. W przypadku depresji to za mało. Depresja jest chorobą, która może zagrażać życiu. Jest to długotrwały, szkodliwy i poważny stan z nadmiernie obniżonym nastrojem oraz objawami psychicznymi, behawioralnymi i fizycznymi. Objawy depresji – co powinno zaniepokoić Objawy depresji zależą od etapu rozwojowego dziecka. Im jest ono młodsze, tym trudnej mu powiedzieć, co czuje, podzielić się z rodzicem swoim stanem emocjonalnym, tym co przeżywa. Dzieci przedszkolne i wczesnoszkolne często skarżą się na różne dolegliwości somatyczne jak: bóle brzucha, bóle głowy, bóle nóg, brak apetytu, łaknienia, mimowolne moczenie się. Możemy u nich też zaobserwować: apatię, zwiększoną drażliwość, brak zainteresowań czynnościami, np. zabawą, którą wcześniej lubiło, niechęć do współpracy, lęk separacyjny, brak zainteresowania lekcjami. Objawy młodzieżowej depresji są nieco inne: smutek, przygnębienie, płaczliwość, łatwe wpadanie w złość lub rozpacz, co może demonstrować się wrogością w stosunku do otoczenia, zobojętnienie, apatia, utrata zdolności do przeżywania radości; młody człowiek przestaje cieszyć się wydarzeniami czy rzeczami, które wcześniej sprawiały mu radość, zaprzestanie aktywności, która wcześniej sprawiała satysfakcję np. zabawa, hobby, spotkania ze znajomymi; młodzież odmawia też chodzenia od szkoły, wychodzenia z domu, ze swojego pokoju, zaniedbuje higienę osobistą, wycofanie się z życia towarzyskiego, nadmierna reakcja na krytykę, drażliwość czy złość, nawet kiedy rodzic zwróci uwagę w bardzo delikatny sposób i w bardzo błahej sprawie, depresyjne myślenie, które wyraża się w słowach „wszystko jest bez sensu”, „jestem beznadziejny”, „nikt mnie nie lubi”, „i tak mi się nie uda” itp., nieuzasadnione uczucie lęku – „sam nie wiem czego się boję”, podejmowanie impulsywnych, nieprzemyślanych działań, aby złagodzić lęk, napięcie i smutek, np. picie alkoholu, zażywanie narkotyków, działania autodestrukcyjne – samookaleczanie się np. cięcie ciała ostrym narzędziem, przypalanie ciała zapalniczką czy papierosem, gryzienie się, drapanie aż do krwi; rozmyślne zadawanie sobie bólu, myśli rezygnacyjne – „życie jest beznadziejne”, „po co ja żyję”, „lepiej by było, gdybym umarła”, myśli samobójcze – rozmyślanie i fantazjowanie na temat własnej śmierci, planowanie jej, a w skrajnych przypadkach dokonanie samobójstwa. Mając do czynienia z młodym człowiekiem z depresją, możemy też zaobserwować wiele objawów niespecyficznych jak: zaburzenia koncentracji i trudności z zapamiętaniem, które powodują trudności w nauce, pogorszenie wyników edukacyjnych, opuszczanie lekcji, pobudzenie psychoruchowe – w wyniku przeżywanego lęku i napięcia dziecko wykonuje wiele bezsensownych ruchów np. skubie ubranie, zaciera ręce itp., podejmowanie niektórych aktywności w nadmiarze, jak oglądanie TV czy granie w gry, zwiększenie lub zmniejszenie apetytu, problemy ze snem – trudności z zasypianiem, wybudzenia w nocy, budzenie się wcześnie rano, nadmierna senność. Przyczyny depresji Jak każda choroba, również depresja ma swoje przyczyny. Lekarze i psycholodzy uznają, że za depresję odpowiada kilka czynników: Procesy biochemiczne zachodzące w mózgu U osób cierpiących na depresje dochodzi do zaburzeń równowagi między różnymi substancjami biochemicznymi w mózgu jak: serotonina, dopomina, noradrenalina, acetylocholina, histamina czy kwas gammaaminomasłowy (GABA). Predyspozycje, czyli geny Oznacza to, że jeśli dziadkowie, rodzice, rodzeństwo chorowali na depresję, zwłaszcza we wczesnym okresie rozwoju i choroba nawracała, to ryzyko zachorowania u dziecka jest większe niż u jego rówieśników. Należy jednak pamiętać, że nie oznacza to, że taka osoba na pewno zachoruje. Trudne wydarzenia,których dziecko doświadczyło, a którymi nie było sobie w stanie poradzić i także nie otrzymało pomocy ze strony dorosłych. Czyli to wszystko, co może negatywnie wpłynąć na funkcjonowanie dziecka i przyczynić się do odczuwania przewlekłego stresu, np. zaniedbywanie, brak wsparcia i opieki ze strony rodziców, nadmierne oczekiwania i wymagania, którym dziecko nie jest w stanie sprostać. Inne trudne wydarzenia, które mogą przyczynić się do zaburzeń depresyjnych, to: – molestowanie, wykorzystanie seksualne, – brak poczucia bezpieczeństwa, – wysoki poziom trudnych emocji z powodu śmierci rodzica, członka rodziny, konflikty w rodzinie, choroba rodziców, choroba własna dziecka, – zarwanie więzi z ukochaną osobą – dziewczyną, chłopakiem,– utrata przyjaciół, – problemy szkolne – niskie wyniki edukacyjne pomimo wkładanego wysiłku, przemoc, wykluczenie społeczne przez rówieśników. Czynniki psychogenne Obejmują indywidualną konstrukcję psychiczną, np. niska samoocena, skłonności do samokrytyki, skłonności do automatycznego interpretowania faktów i wydarzeń za swoją niekorzyść. Gdzie szukać pomocy Depresja jest chorobą i dlatego warto wiedzieć, gdzie można szukać pomocy. Podstawowymi metodami leczenia depresji są działania niefarmakologiczne w postaci psychoterapii oraz działania medyczne i włączenie leków. Psychoterapię indywidulaną, grupową, rodzinną prowadzi osoba, która jest certyfikowanym psychoterapeutą (nie tylko psychologiem). Zwykle jest to psycholog lub lekarz psychiatra, który odbył odpowiednie kilkuletnie szkolenie i uzyskał tytuł psychoterapeuty. Na stronach Polskiego Towarzystwa Psychologicznego oraz Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego można znaleźć listę certyfikowanych psychoterapeutów. Jeśli samo oddziaływanie psychologiczne nie przynosi efektu, należy włączyć leczenie farmakologiczne. Stosowanie leków jest metodą uzupełniającą dla psychoterapii. O zastosowaniu leków decyduje lekarz psychiatra dzieci i młodzieży. Kompleksowe leczenie depresji zwykle odbywa się w poradni zdrowia psychicznego. Kiedy dziecko ma nasilone skłonności do zachowań autodestrukcyjnych i istnieje zagrożenie samobójstwem, może okazać się konieczna hospitalizacja na oddziale psychiatrycznym dla dzieci i młodzieży. Warto wiedzieć, że w przypadku dziecka do 16 roku życia o leczeniu decydują tylko rodzice lub prawni opiekunowie. Kiedy dziecko skończy 16 lat, samo musi wyrazić zgodę na leczenie. Jeśli istnieje zagrożenie życia i zdrowia, np. nastolatek chce popełnić samobójstwo, może zostać przyjęty do szpitala i objęty leczeniem nawet bez zgody opiekunów czy samego nastolatka. Wówczas szpital zawiadamia sąd rodzinny, który w imieniu pacjenta lub jego opiekuna podejmuje decyzję co do dalszego postępowania. Podsumowanie Depresja jest choroba przewlekłą, nawracającą i zagrażającą życiu. Jej leczenie trwa długo, często psychoterapia jest wzmacniania farmakoterapią. Po pierwszym epizodzie depresji istnieje poważne ryzyko pojawienia się kolejnego. Pomoc dziecku zaczyna się od zrozumienia i uznania jego choroby jako poważnego stanu. Marzena Jasińska Trener z rekomendacją trenerską Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, dyplomowany coach Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, doradca zawodowy. Na co dzień pracuje w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Sopocie. Specjalista z zakresu rozwoju osobistego, komunikacji, negocjacji, mediacji szkolnych, procesów grupowych, zarządzania zmianą w organizacji, zarządzania zespołem, neurodydaktyki oraz uczenia się uczniów. Prowadzi całościowy proces wspomagania szkół i placówek od diagnozy potrzeb do ewaluacji działań. Wielokrotnie pełniła funkcję eksperta w ramach projektów i programów ogólnopolskich np. System Doskonalenia Nauczycieli oparty na Ogólnodostępnym Kompleksowym Wspomaganiu Szkół, Wspieranie Tworzenia Szkół Ćwiczeń. Autorka artykułów i publikacji nt. kompleksowego wspierania szkół, realizacji doradztwa edukacyjno-zawodowego w szkołach, rozwoju dziecka, efektywnych metod nauczania i uczenia się.
W praktyce stanowi jednak częste schorzenie, które nieleczone przyczynia się do obniżenia jakości życia i zwiększenia ryzyka powstawania innych chorób. Szacuje się, że depresja dotyka co piątą osobę żyjącą w swojej społeczności. Częstość występowania choroby u osób mieszkających w domach opieki jest znacznie większa.
Jestem kobieta pracująca. Żadnej pracy się nie boję. Pracowałam w sklepie, sprzątałam biura, opiekowałam się dziećmi, byłam konsultantką kosmetyczną, założyłam własny biznes, który nie wypalił, założyłam kolejny biznes, który nie wypalił… no niestety… założyłam jeszcze jeden biznes, który nie wypalił. I można powiedzieć, że tak szukałam latami. Wreszcie trafiłam na to w czym się spełniam, na czym zarabiam i co mogę wykonywać będąc mamą „siedzącą” z dziećmi w domu. A nie ma co ukrywać, że jeszcze parę lat posiedzę. A więc, jeśli tak jak ja jesteście uziemione z dziećmi w domu, a jednak wciąż macie ochotę i energię, żeby pracować, to może skorzystacie z moich pomysłów na podreperowanie domowego budżetu. Może któraś z Was znajdzie coś dla siebie. 1. Blogowanie: najbardziej modna współcześnie forma zarobku (przynajmniej wśród mam), wbrew pozorom… dość wymagająca i wierzcie mi, że wiem o czym mówię: blogowanie wymaga konsekwencji w działaniach, oryginalności, nakładów czasu i… dużo cierpliwości! Zanim blog zyska grono czytelników i zacznie przynosić dochody trzeba w niego włożyć naprawdę dużo pracy, a to i tak nie gwarantuje sukcesu… Plusy? Sama jesteś swoim szefem! Decydujesz o tym, jakie treści publikujesz i kiedy. Minusy: blog to działanie długofalowe. Efekty nie przyjdą od razu. Poza tym, „zamieszkując” w sieci na stałe i pod własnym nazwiskiem, wystawiasz się na nieustanny ostrzał, z którym czasem ciężko sobie poradzić. Od czego zacząć? Możesz zacząć od bezpłatnego serwisu: lub zainwestować 100/200 zł i założyć bloga na popularnym skrypcie WordPress (ta druga opcja z własną domeną jest moim zdaniem lepsza, bo uniezależnia cię od firm zewnętrznych, np. platformy, która może przestać istnieć). Następnie możesz zainstalować któryś z gotowych szablonów strony bezpłatnie, albo kupić/zapłacić osobie, która go dla ciebie zaprojektuje (koszt ok. kilkuset zł). We wszystkich kwestiach związanych z blogowaniem służę oczywiście pomocą. Pytajcie w komentarzach. 2. Freelance writing: praca właściwie podobna do blogowania, ALE w tym przypadku pracujesz dla zleceniodawcy. Twoja odpowiedzialność jest mniejsza i nie musisz się zamartwiać statystykami i kliknięciami. Wykonujesz zlecenia: przed komputerem siadasz wtedy, kiedy pozwala ci na to czas. Zlecenia mogą pochodzić od dużych przedsiębiorstw, małych firm lub osób, poszukujących ghostwritera. Tak naprawdę kategorii jest całe mnóstwo, a kryterium jedno: musisz to lubić i czuć się w tym swobodnie. Jeśli pocisz się na samą myśl o napisaniu kilku zdań na dowolny temat i nie potrafisz tworzyć „na życzenie”, a ortografia i gramatyka przyprawia cię o kolejne ziewnięcia, nie odnajdziesz się jako freelancerka (ani blogerka). Od czego zacząć? Masz 2 wyjścia: albo możesz przeszukiwać popularne portale z ofertami pracy, albo zarejestrować się na stronach, które działają na zasadzie agencji pracy. Wtedy dostajesz zlecenia, ale zazwyczaj musisz również uiszczać comiesięczną (lub prowizyjną) opłatę. Sama zaczęłabym szukanie od portali takich, jak: (ze względu na bezpłatną rejestrację i brak prowizji), (portal dla osób pracujących na WordPressie, (darmowe zarówno dla zleceniodawców, jak i zleceniobiorców, a podjęcie współpracy wiąże się z prowizją w wysokości 5% lub 10 zł). 3. DIY: jako mama możesz wykorzystać uzdolnienia manualno-plastyczne i wykonywać np. własną biżuterię, kartki z życzeniami, ubranka dla dzieci, właściwie wszystko, co przyjdzie Ci do głowy. Do sprzedaży możesz wykorzystać aukcje, a nawet profil w mediach społecznościowych. Kiedy dzieci podrosną, a ty nabierzesz doświadczenia, możesz zacząć myśleć o założeniu własnej działalności! Od wielu lat obserwuję w sieci mamuśki, które z dzieckiem na kolanach rozwinęły własny biznes i wierzcie mi, że na tym można zarobić spore pieniądze. Ale produkt musi być wyjątkowy. Od czego zacząć? Zaczęłabym od grup sprzedażowych na Facebooku, bo tam nie musisz płacić prowizji od sprzedaży. Jeśli interesuje cię sprzedaż produktów handmade na większą skalę, oczywiście warto zacząć wystawiać przedmioty na Allegro, Pakamerze, Showroom, albo np. Amazonie. Myślę, ze zainteresuje Was też cudowna strona dla miłośników formy DIY. W tym przypadku własny blog i konta na portalach społecznościowych bardzo ułatwiłyby promocję tego, co sprzedajesz. 4. Opieka nad zwierzakiem: wyprowadzanie psów i dotrzymywanie im towarzystwa może przynosić naprawdę przyzwoite dochody, jeśli uda Ci się zdobyć zaufane grono klientów. Siedzisz z dzieckiem w domu, więc zakładasz „domowe przedszkole” dla psów. Świetna opcja dla osoby, która lubi zwierzęta. Sama możesz decydować o tym, iloma psami się opiekujesz i ile zarabiasz. Częściej spotyka się osoby, które wyprowadzają na spacer cudze pieski, ale coraz popularniejsze staje się też „domowe przedszkole” dla znajomych psiów/kotów/królików, dzięki czemu możesz zarobić parę groszy, a zwierzak nie będzie siedział całymi dniami sam w mieszkaniu i tęsknił. Czy może być słodszy sposób na zarobek, niż opieka nad futrzakiem? Od czego zacząć? Od zrobienia wywiadu środowiskowego. Wypytania znajomych, rodziny, ogłoszenia się na lokalnych grupach facebookowych. 5. Konsultantka kosmetyczna: ta praca jest odpowiednikiem “przedstawicielstwa handlowego”, ale nie wymaga pukania do kolejnych drzwi w nadziei, że ktoś nas wysłucha. Praca jest atrakcyjna dla osoby z siecią kontaktów, w których może rozprowadzać katologii lub konkretne produkty. Wtedy możliwy jest sensowny zarobek. Dla wielu mam dodatkowym bonusem będzie możliwość otrzymania kosmetyków przy dużych zniżkach. Sama konsultantką AVON byłam przez wiele lat, więc mogę Wam zdradzić, że można na tym zarobić 100, a można 1000 zł miesięcznie. Od czego zacząć? Najpopularniejsze są oczywiście kosmetyki Avon i Oriflame. Ostatnio coraz popularniejsze stają się także Mary Key, czy naturalne kosmetyki. Możesz popytać pani, od której brałaś kiedyś katalogi. Osobiście nie szukałabym daleko: Avon i Oriflame mają już sieci konsultantek i utrzymują się od lat, co oznacza, że można im zaufać. Cóż, na pewno bardziej, niż firmie oferującej podbieganie z perfumami do przechodniów i wciskanie im na siłę jakichś tanich perfum o zapachu „muchozolu”. 6. Tajemniczy klient: Praca tajemniczego klienta powstała, bo przedsiębiorcy chcieli mieć możliwość „wejścia w buta” klienta, który do nich przychodzi. Jako tajemnicza klientka możesz wcielić się w rolę klientki sklepu/restauracji/hotelu itp. Możesz również wysyłać maile lub dzwonić, w zależności od rodzaju badanego przez Ciebie przedmiotu. Jeśli regularnie odwiedzasz dany market, bardzo możliwe, że będziesz mogła zbadać jakość obsługi właśnie w nim. Wtedy dostajesz także budżet na wykonanie zakupów. Kwestionariusz z odpowiedziami na zadane pytania wypełniasz w wolnym czasie i przesyłasz z domu, drogą elektroniczną. Minus? Niewątpliwie nie ma co się spodziewać „złotych gór”, za wypełnienie kilkunastu ankiet można dostać ok. 150 zł. Od czego zacząć? Od przeszukania portali z ogłoszeniami o pracę. W rubryce „praca dodatkowa” np. na i bardzo często zdarzają się ogłoszenia dla tajemniczych klientów. Przykładowe portale, na których możesz bezpośrednio szukać zleceń to CBM Test, MS panel czy Perspecto. 7. Fotografia: jeżeli twoją pasją jest fotografia i czujesz, że jesteś w tym naprawdę dobra? Dlaczego nie miałabyś na tym zarabiać? Są strony, które kupują cyfrowe fotografie. Oczywiście muszą one przedstawiać wartość i być profesjonalne. Od czego zacząć? Przejrzyj strony z darmowymi zdjęciami (Pixabay, Flickr, Stock itp.). Chodzi o to, żeby dowiedzieć się, jakie zdjęcia są potrzebne. Następnie fotografuj… przyjaciół, dzieci, rodzinę, psa. Wszystkich i wszystko. Aż staniesz się mistrzem. Dobrze też, jeśli zdefiniujesz się jako fotograf i zajmiesz się 1 rodzajem fotografii (np. zdjęcia niemowląt). Chwal się swoimi fotograficznymi perełkami gdzie tylko możesz. Wtedy zlecenia zaczną pojawiać się same. Jeśli nie: sprawdź opcję z portalami, o których wspominałam. Płatne fotografie zamieszcza np. Shutterstock. Dziewczyny, czy jest coś, co Wam się spodobało? A może coś dorzuciłybyście do tej listy? Czasem trzeba dodać otuchy innym mamom i udowodnić sobie, że nawet wychowując dzieci, nie jesteśmy skazane na zawodowe wykluczenie. Co Wy na to?
No własnie, tak jak wczesniej dziewczyny piszą. Jako redaktor na przykład. Mi się udało, pracuję zdalnie od ładnych paru lat - tłumaczę, a do tego dzieki temu, że mama na zmianę z sąsiadką zostają z moim synkiem, mogę dawać jakieś lekcje prywatne, więc przypadkiem w życiu tak mi się ułożyło, w ogóle nie myślałam o małżeństwie nawet, jak te prace zaczynałam.
Ostatnio rozmawiałam z moją mamą o czasach, kiedy to ja byłam dwuletnim rozbrykanym Pączkiem. A ona młodą mamą, której życie zaczynało się powoli stabilizować po przewrocie wrześniowym, czyli moich narodzinach. Kiedy zapytałam ją o to, czy widzi podobieństwo w jej niegdysiejszym i moim teraźniejszym zachowaniu, skwitowała to tylko znajomym – „Kiedyś to były zupełnie inne czasy”. Kiedyś były inne czasy, serio. Rewolucja pod tytułem „pierwsze dziecko” odbywała się w bardziej sprzyjających warunkach. Jeżeli moja własna mama mówi mi o tym, że kiedyś żyło się łatwiej, wierzę jej w 100%. I wcale nie chodzi o to, czy komuna lepsza czy kapitalizm. Albo o to, czy lepiej w konserwatywnych, czy liberalnych klimatach. Wiesz o co chodzi? O to, co nam do głowy wkładają media (te stare i te nowe). O to, jak kształtują nasze pragnienia… Nie wierzysz mi? A proszę bardzo: 1. Figura z wybiegu Kiedyś nie było czegoś takiego, jak tłuszcz palmowy czy MOM w konserwie. Jadło się pewnie tyle samo co teraz, tylko że co innego. Obstawiam, że szło w cycki. Musiało iść :) Oprócz tego, samochód nie był czymś tak powszechnym. Nie trzeba było biegać na siłownię, bo siłownię to się miało, pokonując kilka kilometrów do pracy w tę i z powrotem. A przy tym wszystkim i tak nie było mody na wychudzone modelki z wybiegów. Dziewczyny miały piękne, zdrowe kształty i nie wiedziały co to cellulit. 2. Photoshop – wynalazek szatana Gwiazdy z okładek czasopism, modelki, ba! zdjęcia na Facebooku i Instagramie są już nawet obrabiane przez byle Kowalskiego… Kowalską w sumie, bo to wśród kobiet taka spinka na glejmor look. Ha! Wiesz, dlaczego czasem tęsknię za poprzednim telefonem? Bo w nowym nie ma opcji rozmywania twarzy podczas robienia zdjęć. Na mnie też to działa. Na każdą z nas! No bo skoro widzimy zdjęcie koleżanki, której nie widziałyśmy dwa lata i wygląda nagle jak milion dolarów… my też tak chcemy. Bo nie chcemy czuć się gorsze, prawda? 3. Kult posiadania Uuuu, tutaj mogłabym pisać, pisać i pisać. Bo nasza rzeczywistość jest jednym wielkim konsumpcjonizmem. Oglądamy megadrogie ciuchy w filmach i serialach, podglądamy życie gwiazd i chcemy tego samego. To już nie są czasy, w których coś co widzimy w telewizji, wydaje nam się odległe i nieosiągalne. Jest internet, możemy zaraz tego poszukać, zobaczyć, ile kosztuje. Możemy wziąć kartę kredytową i kupić to na raty. Jakoś się spłaci przecież. Po prostu będziemy więcej pracować. Na dom/mieszkanie też się weźmie kredyt. Na 30 lat… no bo chyba 30 lat to mamy zamiar pracować, prawda? I jednym podpisem fundujemy sobie wyrok więzienia na 30 lat… no ale jak inaczej, jak takie czasy? Gdzieś trzeba mieszkać, w coś dzieci ubrać… czymś trzeba do pracy dojechać. Wszystko kosztuje. No to pracujemy więcej, żeby zapewnić sobie i rodzinie godne funkcjonowanie. Tylko, że człowiek nie jest robotem. Nie można go zaprogramować. Prędzej czy później coś się zepsuje. Zdrowie najprawdopodobniej. Fizyczne albo psychiczne. 4. „Prawdziwe” facebook`owe życie No ale jak tu się nie zarzynać, skoro odpalając byle Facebooka czy Instagram, widzimy że nasi znajomi radzą sobie doskonale, mając sytuacje podobne do naszych? Na zdjęciach są zawsze uśmiechnięci, pokazują drogie telefony, samochody. Oni to pewnie nie na kredyt. Tylko my. No to dawaj i my kupimy jakiś fajny samochód. Rata 800 zł miesięcznie. Jakoś damy radę. I siup! Na tablicę facebook`ową fotkę z najnowszą bryką. I teraz ktoś inny ogląda Twoje zdjęcie i biegnie po kredyt, bo on też chce a przecież tak najłatwiej. Kasa, kasą. A co ze związkami międzyludzkimi? Tamta to ciągle pokazuje tylko zdjęcia z wyjazdów. Bez męża i dziecka… no bo taka praca. Ale się uśmiecha, więc pewnie jest tam szczęśliwa. A ta tutaj, proszę bardzo, szczęśliwa uśmiechnięta rodzina. Dziecko takie pogodne. Pewnie zawsze jest takie. Nie ma humorów, tak jak moje. No bo gdyby miało, to chyba nie byłoby uśmiechnięte na każdym zdjęciu? 5. Serialik na dokładkę? No to jak już taka matka załamie się nad swoją figurą, nad niedoskonałą twarzą, pokłóci się z mężem raz o brak pieniędzy, innym razem o brak czasu dla rodziny. Jej mąż w odwecie powie, że on pracuje, żeby ona mogła SIEDZIEĆ z dzieckiem w domu, mamy już komplet nieszczęścia. Z seksu nici, idzie dziewczyna nocą oglądać serial… przy prasowaniu, żeby nie było, bo jeszcze nie oszalała do reszty. I tak prasuje biedaczyna, i ogląda te współczesne historie kobiet takich jak ona, i… płacze. Bo nie ogląda w tych serialach miłości ponad wszystko i happy endu. Happy Endu nie ma, bo ciągle ktoś się zdradza, ktoś rozwodzi, dzieci psują związki albo związki psują dzieci. Serialowe żony są zazdrosne o ładne, zgrabne, młode dziewczyny z pracy męża, po czym okazuje się, że źle trafiały, bo mąż zdradzał je z najlepszą przyjaciółką… bla bla bla. W dzisiejszych czasach o spadki nastrojów czy depresję nie trzeba się specjalnie prosić. Takie właśnie depresyjne czasy nastały. Wszystko przez to, że chcemy więcej i lepiej. Bo wydaje nam się, że tylko my nie mamy tak, jak mają nasi znajomi na Fejsie czy gwiazdy w serialach. A depresja czeka cierpliwie pod drzwiami i wypatruje chwili, w której te drzwi jej otworzysz. I jak złodziej zaczyna Ci wszystko w domu demolować a Ty… nie masz siły nawet sprzątać… Na koniec mam dla Ciebie film. Który pomimo tego, że pokazuje naszą smutną rzeczywistość, prawdopodobnie sprawi, że podniesiesz wysoko głowę i powiesz do samej siebie: „Jestem ponad tym wszystkim. Nie dam się zmanipulować.” KLIKNIJ I OBEJRZYJ NA FACEBOOKU.
xqNG7J. 437 253 425 122 76 459 344 140 455
depresja matki siedzacej w domu