Żeby zrobić żółty ryż należy go ugotować z odpowiednimi przyprawami. Przygotowujemy go zgodnie z instrukcją na opakowaniu i dodajemy nasze barwniki. Można dodać je na początku lub pod koniec obróbki termicznej. Przyprawami których używamy są: Kurkuma - powstaje z rośliny rosnącej w Indiach, jej bulwy są suszone i mielone na

Ostatnio rozmawiałam z moją przyjaciółką Daną i doszłyśmy do wniosku, że ciągle gotujemy to samo. Nie ma w tym niczego dziwnego, poza gotowaniem mamy różne zajęcia i zwyczajnie nie zawsze mam czas, żeby zaplanować nowe dania, zrobić do nich zakupy, przetestować przepisy, zrobić sesję foto jedzenia itd. Ostatnio na przykład ciągle robiłam dwa dania: kurczaka po koreańsku i tofu w sosie kokosowym. Ale chciałam podać coś innego – a przy okazji czegoś się nauczyć. Zrobiłam więc po raz kolejny irańskie klopsiki z jagnięciny, a do nich szafranowy irański ryż – taki z chrupiącymi bokami i spodem. Wcale nie jest trudny – najtrudniejsze było dla mnie odważne i pewne przerzucenie go na talerz. Szafranowy irański ryż: składnikiSzafranowy irański ryż: przepisSzafranowy irański ryż: uwagiInne przepisy, które mogą Ci się spodobać: Szafranowy irański ryż: składniki proporcje na 6-8 porcji 250 g ryżu basmati (ja kupuję ryż Mahmood, bardzo polecam!) szczypta szafranu wrzątek 3 łyżki soli 200 g jogurtu 3 żółtka jajek 4+1 łyżka oliwy 20 g masła 150 g suszonego berberysu Szafranowy irański ryż: przepis Rozgrzej piekarnik do 200C. Zacznij gotowanie od wypłukania ryżu – woda z płukania powinna być prawie przezroczysta. Inaczej całość będzie niesmaczna, kleista. Zagotuj w garnku wodę z solą, wrzuć ryż. Gotuj około 6-8 minut – ma być prawie gotowy, ale jeszcze zbyt twardy (spróbuj). Odcedź ryż, przelej zimną wodą. W międzyczasie rozgrzej na patelni masło i podsmaż na nim berberys / wiśnie. Po około 3-5 minutach, kiedy owoce będą pulchne, odstaw na bok. Utrzyj w moździerzu szafran na pył, zalej wrzątkiem – wystarczą 2-3 łyżki. Zmieszaj jogurt, żółtka jajek, oliwę i 2 łyżki soli. Dodaj odcedzony ryż, wymieszaj wszystko. Dodaj wodę z szafranem, wymieszaj, aż będzie to jednolita masa. Weź odpowiednio duże naczynie żaroodporne. Jeśli masz spray z oliwą / olejem, to spryskaj wnętrze sprayem, jeśli nie – natrzyj wnętrze oliwą (może być ręką, może być pędzelkiem, może być ręcznikiem papierowym). Ułóż w nim połowę ryżu, rozsyp połowę podsmażonych na patelni owoców, przykryj drugą połową ryżu. Na wierzchu rozsyp resztę owoców. Przykryj naczynie folią aluminiową. Wstaw naczynie do piekarnika, na dolną półkę, na co najmniej godzinę, może więcej – ryż widoczny na wierzchu i bokach naczynia (zakładam, że jest przezroczyste) powinien być złoto-brązowy, lekko przypieczony. Wyjmij z piekarnika, odstaw do przestygnięcia. Używając noża lub szpatułki, odklej ryż od ścianek naczynia. Przykryj naczynie talerzem (większym od naczynia) i zdecydowanym gestem odwróć naczynie do góry nogami. Szafranowy irański ryż: uwagi Suszony berberys da się kupić, ale nie jest to łatwe. Jeśli wolisz, użyj suszonych wiśni albo w ostateczności suszonej żurawiny – najłatwiej ją dostać, ale jest najsłodsza. Szafranowy irański ryż może być pełnym posiłkiem, zwłaszcza jeśli dodasz do niego mięso (można dodać warstwę duszonego czy smażonego mięsa w środek ryżu), może być też eleganckim dodatkiem do irańskich klopsików z jagnięciny. Jeśli podobnie jak ja, zalejesz szafran nie paroma łyżkami, ale szklanką wrzątku, nie desperuj. Wszystko się uda – sprawdziłam to na sobie. Inne przepisy, które mogą Ci się spodobać: Salmon biryani, czyli ryż z łososiem Ryż po meksykańsku Ryż z warzywami z wolnowaru Smażony ryż
Otwórz rachunek już teraz. Rial irański Historyczny rozwój cen i wykres. Aktualny kurs IRR, ważne informacje i możliwość konwersji więcej niż 130 walut. Jadąc do Iranu możesz śmiało założyć, że raczej nie schudniesz. Tutaj w pewnym sensie ciągle się je. Organoleptyczna wycieczka po irańskim karawanserai, to spora dawka bodźców od wzroku, poprzez węch na smaku oczywiście skończywszy. Typowy targ, to splot tak wielu różnorodnych oferowanych artykułów i usług, że ogarnięcie tego za jednym razem graniczy wręcz z absurdem. Ogrom przypraw, miesza się tutaj z niezliczonymi rodzajami ziół i herbat. Różnorodne, kiszone, suszone lub świeże owoce, kontrastują ze stoiskami gdzie wegetarianom zaglądać dla własnego zdrowia nie polecamy. Setki odcieni irańskich czerni, obijają się z kolei w lustrze bogactwa kolorów legendarnych perskich dywanów. Jaki jest zatem prawdziwy Iran od strony lokalnej… ? Posiłki to bardzo ważna część życia Irańczyków, pełnią one rolę istotnego elementu życia społecznego, które przejawia się przede wszystkim jako czas spędzany z bliskimi. Przygotowywanie potraw na świeżym powietrzu, wszechobecne bakalie, owoce i słodycze, to nieodłączna część życia tutejszych mieszkańców. Irańska kuchnia ma w sobie wiele naleciałości z okolicznych regionów, bardzo często trąci elementami kuchni tureckiej i indyjskiej oraz kaukaskiej, bałkańskiej i rosyjskiej. Co ciekawe, to samo danie w Iranie może różnić się od siebie w różnych częściach tego kraju, w zależności od zastosowanych składników czy przypraw. Najważniejszym posiłkiem w Iranie jest kolacja. Jadana bardzo późno, bo w granicach godzin 20:00 – 22:00, jest zarazem najbardziej obfitym posiłkiem całego dnia. W pewnym sensie wiąże się to z obowiązującym tutaj okresowo ramadanem, gdzie w czasie dnia Irańczycy całkowicie poszczą, by po zapadnięciu zmroku kiedy to Allach “nie widzi” zasiąść tłumie w lokalnych barach i przydrożnych knajpkach. Irańskie śniadania są z kolei bardzo skromne, kawałek chleba, plasterek miodu, biały ser i dżem to ich podstawa. Obiady, do których Irańczycy zasiadają pomiędzy 12:00 – 15:00 to najczęściej kebab lub zupa o wdzięcznej nazwie asz. Każdy posiłek w Iranie kończy się zawsze gorącą herbatą. Pije się ją tutaj po prostu litrami… Całość potrzebnych do posiłków produktów oczywiście należy wcześniej zakupić. Pod tym względem Iran jest niesamowicie specyficzny, a kwintesencją tego tematu są tzw. Karawanserai. To bardzo ciekawe miejsce, dawny azyl i zarazem postój ciągnących przez te tereny karawan, przekształcił się obecnie w nieskończony labirynt sklepów i sklepików. Karawanserai są sercem tradycyjnego irańskiego miasta, można tu kupić praktycznie wszystko: żywność, artykuły drobnego lub grubego agd, ubrania, rękodzieło i biżuterię. Jesteście ciekawi jak wyglądają takie targi ? Ano wyglądają tak: Posiłki w Iranie tradycyjnie spożywa się na podłodze, a mówiąc dokładnie na dywanie. Na rozłożoną sofre (ceratę), trafiają w zależności od potrzeb i pory rozmaite dania i owoce w tym ogórki… tak w Iranie ogórki traktuje się jak owoce. Najczęściej spotykanym elementem dań jest wspomniany już ryż i jedna z jego najlepszych na świecie odmian – basmati. Ryż podaje się do kebabów oraz gulaszów (choresz). Ryż jest najczęściej duszony, a przysmakiem są przypalone chrupiące płaty (tahdig). Podaje się go również z ziołami, a także bobem lub fasolką szparagową. Zamawiając danie w lokalnej knajpce zawsze możesz się spodziewać ogromnego kopca ryżu. Ryż jest po protu wszędzie… Gdy wszyscy szukają krzeseł, lepiej usiąść na podłodze… Przysłowie Irańskie Irańska kuchnia, w trzech słowach jest prosta, praktyczna i smaczna. Najpopularniejszym daniem jest irański kebab, czyli mięso, ryż, pieczone pomidory z dodatkiem garści zieleniny oraz dania zawierające genialnie smaczny, wspomniany już irański ryż. Podstawą wszystkich posiłków szczególnie śniadań, jest także Irański chleb, mający aż 8 rodzajów: sangak – przyjmujący formę drożdżowego placka wypiekanego na kamieniach, lawasz – bardzo cienki placek bardziej przypominający papier niż chleb, taftun – nieco grubszy od lawasza chleb wypiekany w piecach z mleka, jajek, mąki i jogurtu, qandi – słodkie okrągłe placki, boget – do złudzenia przypominający francuskie bagietki, komadż – słodkie bułki z kminkiem lub sezamem. Wykładnią wszelkich napojów w Iranie jest oczywiście herbata, globalnie uprawiana w regionach nadkaspijskich. Herbatę pije się w bardzo charakterystyczny sposób wraz z kandem – kostką cukru, którą najpierw wkłada się do ust po czym popija herbatą. Ciekawostki jakie można spotkać, to dwa napoje: douq – napój z jogurtu z wodą, ziołami i płatkami róży oraz chokszir – słodki napój z wodą różaną i jakby to miało nieapetycznie zabrzmieć dodatkiem nasion stulichy psiej. Okazjonalnie możemy trafić na kawę w saszetkach 3w1, choć generalnie w Iranie trzeba się przygotować na kofeinowy detoks. Nie kupimy również w sklepach irańskich alkoholu, który oficjalnie choć nie dla wszystkich jest zakazany. Sporadycznie można na trafić na piwo bezalkoholowe. Jedynym wyjątkiem w tej kwestii cieszą się Ormianie, których zakaz ten nie obowiązuje, i to u nich najczęściej Irańczycy zaopatrują się w nielegalne dla nich trunki. Warto zauważyć także, że w Iranie nieco inaczej płynie czas. Weekend tutaj przypada na czwartek i piątek, a oficjalnie pracuje się od 8:00 – 16:00 przy czym należy uwzględnić, że różne obiekty same sobie ustalają czas pracy. W kwestiach bezpieczeństwa ciekawostką jest także wszechobecność aptek, określanych tutaj jako doru-chone (domy leków) gdzie większość asortymentu w tym antybiotyków, jest dostępna bez recepty. Najpopularniejsza w Iranie zupa to sup-e quracz, zupa z kurczakiem i makaronem, nieco podobna do naszego rosołu. Inne z zup zawierają z kolei jęczmień, pieczarki, lub szpinak oraz ciekawa zupa o konsystencji kremu, zupa asz. Asz z racji jego bardzo dużej pożywności gdyż zawiera najczęściej makaron lub soczewicę, jest często osobnym daniem. Ciekawą alternatywą są także dania stricte wegańskie, bakłażany z jogurtem, grillowane warzywa i placki ziemniaczane. Swoistą magią wszystkich irańskich potraw są przyprawy. Ich bogactwo w Iranie wręcz poraża na uliczkach miejskich bazarów. Występujące zarówno solo jak i formie mieszanek (advije) tworzą wielkie kolorowe kopce. Najpopularniejsze to: cynamon, kurkuma, imbir, sumak. Dodatki do dań- suszone limonki, szafran, płatki róż oraz suszony jogurt. Najwięcej emocji budzi oczywiście szafran – drobne czerwono pomarańczowe niteczki pozyskiwane z krokusów, rosnących głownie na terenach północno wschodniego Chorasanu. Kebab to zdecydowanie najpopularniejsze mięsne danie, które w zależności od miejsca przyrządzane jest z wołowiny, kurczaka, baraniny lub podrobów wspomnianych stworzeń. Mięso jest grilowane na długich metalowych rożnach, doprawiane sumakiem lub cytryną. Do kebabu podaje się oczywiście ryż, zioła i grilowane pomidory. Alternatywą kebabu jest natomiast gulasz o nazwie choresz. To duszone wraz z ziołami u warzywami mięso podawane jest z orzechami, bakłażanem, granatami, grochem, pastą pomidorową lub… frytkami. Swoistą odmianą choreszu jest dizi – gulasz z jagnięciny, warzyw strączkowych, ziemniaków, pomidorów i limonki. Przemieszczając się po Iranie, postanowiliśmy smakować tylko i wyłącznie tradycyjnych potraw. Choć czasem wypicie napoju, w którym pływały bliżej nieokreślone spleśniałe pestki początkowo mogło budzić pewną dozę wątpliwości, warto smakować życia i próbować lokalnych specjałów… Istotne w Iranie są także słodycze i desery. Słodycze często charakterystyczne dla danego regionu to także często poobiednia przekąska lub prezent. Desery przygotowywane w domu to mieszanina ryżu z szafranem, kardamonem, wodą różaną i cukrem, a także znana i lubiana chałwa, wyrabiana w Iranie z mąki pszennej z masłem kardamonem i wodą różaną, podawana najczęściej na… pogrzebach. Bardzo popularny jest także mrożony makaron polany słodkim syropem, wodą różaną oraz sokiem z limonki. Irańczycy wręcz tonami jedzą także prażony słonecznik, oraz pistacje, których cena wbrew pozorom wcale nie odbiega od naszych realiów. No i na koniec oczywiście irańskie lody, zupełnie inne niż nasze. Swoją elastyczną konsystencję zawdzięczają jednemu ze składników, sahleb – sproszkowanej bulwie storczyka. Rządzą lody Szafranowe i Marchewkowe, i jedne i drugie to istna miazga dla kubków smakowych… Na osobny akapit w tym wpisie zasługuje komunikacja miejska, a w zasadzie coś co z grubsza przypomina komunikację miejską. W pigułce wygląda to tak, że Tutaj wszyscy jadą wszędzie, a pomiędzy tym wszystkim przechodzą sobie ludzie… Wbrew pozorom ten nieco skrajnie niebezpiecznie wyglądający system poruszania się, ma sporo zalet i niepisanych zasad. Przede wszystkim ruch jest stosunkowo płynny i auta wjeżdżają “na lakier” miedzy siebie, nikt na nikogo nie krzyczy, nie denerwuje się i nie wystawia bez potrzeby środkowego palca przez okno. Przechodząc przez jezdnię jako pieszy, oprócz swoistego wstrzelania się w okienko, trzeba pamiętać że jak już wszedłeś to idziesz. Możesz ewentualnie się tylko zatrzymać, ale pod żadnym pozorem nie możesz się cofnąć. Kierowcy zawsze “celują ” w przestrzeń za Tobą, więc jeśli nikt nie popełni wspomnianego błędu wszystko elegancko funkcjonuje, niczym trybiki w szwajcarskim zegarku. Niekiedy wygląda to nieco groźnie, niekiedy komicznie, ale przez kilkanaście dni pobytu nie byliśmy świadkami żadnego niebezpiecznego zdarzenia drogowego. Cóż da się ? Da się… Zurchane to Irańska sztuka walki, która łączy w sobie kult siły, odwagi oraz troskę o tężyznę fizyczną. Jej korzenie sięgają głębokiej kultury perskiej gdzie w tzw. Domach Siły, do których wstęp dawniej mieli wyłącznie mężczyźni, odbywały się o odbywają obecnie treningi tej dyscypliny. Łączą one w sobie sztukę walki, trening siłowy najczęściej z charakterystycznymi maczugami i łańcuchami, gimnastykę oraz podstawę Zurchane – zapasy. Początkowo domy siły były miejscem wyłącznie przygotowania mężczyzn do walki, jednak po rewolucjach jakie przebył Iran, stały się także miejscem kultu ducha i filozofii. Obecnie Zurchane jest swoistym dziedzictwem dawnej kultury, to zaszczyt że mogliśmy uczestniczyć w pokazowym treningu, dodatkowo zorganizowanym wyłącznie dla nas. Garść doświadczeń zebranych w Iranie, to nie tylko wartości docierające do nas organoleptycznie. To także masa spostrzeżeń, przemyśleń i różnorodnych zachwytów. Czas jaki pozwala spojrzeć z zupełnie innej perspektywy, pozwala cieszyć się prostych spraw, zjawisk i trywialnych sytuacji. Mając świadomość że jesteś w tym miejscu, masz jednocześnie wiedzę że nie możesz być wszędzie, świat jest po prostu za wielki. Dlatego właśnie warto korzystać z życia, łapać ulotne okazje, poznawać i doświadczać życia na wszystkich jego ciekawych, pozytywnych i inspirujących płaszczyznach… Z Pozdrowieniem – Marek Mróz & Andrzej Panek Niniejszy wpis nie jest sponsorowany. Poniżej zamieszczamy ciekawe linki afiliacyjne do literatury o Iranie, dokonując z nich zakupu, wesprzesz rozwój bloga. Dziękujemy. Zrozumieć Iran – kupisz tutaj, Irań – Państwo i Religia – kupisz tutaj.

Ryż brązowy ma liczne właściwości i wartości odżywcze. Brązowy ryż wykazuje działanie antyoksydacyjne, przeciwcukrzycowe, przeciwnowotworowe, neuroprotekcyjne czy obniżające cholesterol. W wielu aspektach uważany jest za zdrowszy niż biały i w powszechnym przekonaniu utożsamiany jest ze zbilansowaną dietą. Sprawdź, jaki

Walencja co przywieźć – przewodnik zakupowy. Co przywieźć z Walencji? Stały hiszpański zestaw: buty, wino, jedzenie i kilka innych drobiazgów. Przewodnik zakupowy jest – jak zwykle – subiektywny i bazuje na tym, co przyjechało z nami z urlopu. Jak na podróż samolotem, jak zwykle wyszło nieźle, chociaż gdyby zamiast lotniczych limitów bagażowych (2 x 23 kg + podręczny) ograniczeniem był tylko bagażnik, z całą pewnością świetnych lokalnych win czy serów przywieźlibyśmy więcej. Tak czy owak, jest jak jest, a co się odwlecze, to nie uciecze. Było lato w Walencji, może będzie też zima. We wpisie znajdziesz również adresy kilku wybranych miejsc, w których warto w Walencji zrobić zakupy. Co przywieźć z Walencji I. WINO Jakie wina? Jakie lubisz. W Walencji warto skorzystać z okazji i kupić kilka jednoodmianowych win z lokalnego szczepu Bobal z apelacji DO Utiel-Requena, najlepiej wytwarzanych organicznie, z poszanowaniem tradycji i w limitowanych seriach (większości pozostałych „bobalowych” apelacji – bez straty dla podniebienia – można nie ryzykować, chociaż z drugiej strony każde doświadczenie niesie ze sobą jakąś wartość). Warto kupić np. czerwony lub biały Bobal (ten ostatni to – póki co – jedyny taki wariant dostępny na rynku) od Vincente Gandia, bardzo dobre wina z endemicznych szczepów (Bobal, Tardana) spod szyldu Bodega Vera de Estenas (DO Utiel-Requena), świetne butelki made by Rafael Cambra (DO Valencia), limitowany do 1200 butelek Endemic Ferrer-Gallego albo również limitowany i ręcznie numerowany Bobal Sexto Elemento (DO Valencia). Habla to jakość sama w sobie w konkurencyjnej cenie (do kupienia nawet na lotnisku w Walencji, jeżeli masz za mało miejsca w walizkach). Sherry Regente Palo Cortado Reserva Especial po otwarciu wzbudziło mieszane uczucia, kilka słów komentarza znajdziesz tutaj. Prawie wszystkie wina kupiliśmy w dwóch winnych butikach w Mercat Central de València, Habla to zakupy z lotniska, a butelki Rafael Cambra i kontrowersyjne Palo Cortado – z El Corte Ingles. Adresy: Mercat Central de València, Plaça de la Ciutat de Bruges – sklepiki z winem to Mercat DIVI (super asortyment) oraz Scala (skromniejszy wybór, ale sporo ciekawych win lokalnych) Original CV, Plaza del Mercado 35, València (na wprost głównego wejścia do Mercat Central) El Corte Ingles, Carrer de Colón 16 & Carrer de Colón 27, València II. SATORISAN Satorisan to świetna marka obuwnicza, która wywodzi się z Walencji, daje światu mega buty wygodne jak kapcie i ma tylko dwa sklepy w Europie (Walencja i Madryt). Satorisan jest dziś tam, gdzie (również hiszpański) Camper był 25 lat temu. Nisza, wysoka jakość, proste wzornictwo rozpoznawalne na kilometr. I niech tak zostanie, bo lepsze jest wrogiem dobrego, czego niestety Camper dowiódł aż za dobrze. Produkty Satorisana można zamawiać również online (dostawa UPS do Polski działa bardzo sprawnie), ale w sklepach stacjonarnych ceny są niższe i można poprzymierzać. Adres: Carrer de Sorní 25, València III. OLIWY Bardzo lubimy hiszpańskie oliwy, a tym razem przywieźliśmy trzy nowe – jedną z Andaluzji (Jaén) i dwie z Castellón. Pierwsza to Lagrima z Castellón, oliwa, którą zaserwowano nam do kilku dań z menu w dwugwiazdkowej restauracji El Poblet (Quique Dacosta). Zasmakowała nam na tyle, że postanowiliśmy rozejrzeć się za nią w mieście. Szybko okazało się, że jest dostępna niemal wszędzie – w Mercat Central, w butikach spożywczych z klasycznymi hiszpańskimi produktami (wina, sery, oliwy, przyprawy). W zależności od miejsca kosztuje 9-11 EUR za 500 ml (jak na „gwiazdkową” oliwę to niewiele), co jest świetną relacją jakości do ceny. Pierwszorzędna oliwa, dostępna wszędzie, a do tego używana w restauracji topowego hiszpańskiego szefa kuchni – warto spróbować. Druga to UnOlivo z Jaén – organiczna oliwa premium z oliwek z wczesnego zbioru (cosecha temprana) naszej ulubionej odmiany Picual, droższa od Lagrimy, doskonała, o wyrazistym smaku. Fajna butelka, idealnie zaprojektowany nalewak. Trzecia butelka to organiczna Lo Caneto (Marti Roca), z tej samej półki cenowej co Lagrima, choć bardziej „zwyczajna” w smaku. UnOlivo warto kupować bez zastanowienia, dodawanie takich oliw do potraw to przyjemność. Adresy: Mercat Central de València, Plaça de la Ciutat de Bruges Original CV, Plaza del Mercado 35, València (na wprost Mercat Central) IV. SERY I MOJAMA Zapakowane próżniowo sery bez problemu da się dowieźć samolotem do domu – można spakować je zarówno do bagażu rejestrowanego, jak i podręcznego. Biorąc pod uwagę liczbę sklepów i wybór serów na Mercat Central oraz wciąż dolegliwą serową mizerię na polskim rynku masz gwarancję, że kupisz tu serowe unikaty, np. mini Tronchon w różnych fazach dojrzewania i z różnych rodzajów mleka (owcze, kozie), Queso di cabra de Requena, Torta del Casar, Canario (z Kanarów) z koziego mleka, Patamulo, owczy Leyendas de Baztán al Txakolí (macerowany w Txakoli, który tak naprawdę jest po prostu Idiazabalem macerowanym w słynnym baskijskim winie), klasyczny Idiazabal z Euskadi czy Servilleta z koziego mleka. Na miejscu warto spróbować znakomitego świeżego sera Tronchon – najlepiej jeść go nie później niż następnego dnia po zakupie, smakuje podobnie do świeżej ricotty. Tej naprawdę świeżej, jedzonej chwilę po zrobieniu. Wcinaliśmy go na śniadanie przez cały urlop, pycha! Przeczytaj też: Hiszpańskie sery, które warto znać. Mojama to solona i suszona na słońcu polędwica z tuńczyka. Za najlepszą lub co najmniej jedną z najlepszych uchodzi andaluzyjska mojama de Barbate. W Walencji również można kupić mojamę premium, najłatwiej o to na Mercat Central (ok. 45-55 EUR za kilogram, tańsze są gorszej jakości). Jeżeli spędzasz w Walencji więcej czasu, wynajmujesz mieszkanie wakacyjne i na przykład śniadania jesz w domu, poproś sprzedawcę, by pokroił mojamę w cienkie plasterki i zapakował w pudełko. Podróż powrotną najlepiej zniesie mojama sprzedawana w kawałkach i pakowana próżniowo. Nierozpakowaną można przechowywać przez kilka miesięcy, po otwarciu najlepiej zjeść ją w ciągu 2-3 dni, ponieważ szybko wysycha. Prawdziwa, rzemieślnicza mojama to produkt najwyższej jakości, o czystym składzie (tylko tuńczyk i sól), ometkowany wszelkimi możliwymi certyfikatami potwierdzającymi autentyczność. Więcej o pochodzeniu i sposobie podawania tego hiszpańskiego smakołyku z tuńczyka przeczytasz w tym wpisie. Sprawdź też przepisy z mojamą. Adres: Mercat Central de València, Plaça de la Ciutat de Bruges – świetnie zaopatrzony jest La boutique del queso, ale nie warto pomijać innych sklepików, ponieważ można tam trafić na unikaty typu Leyendas de Baztán V. MIODY Wystarczy ustawić się przed dowolnym dobrze zaopatrzonym straganem, obstawionym miodem na Mercat Central, by dostać lekkiego obłędu. Wybór jest naprawdę satysfakcjonujący, więc jest w czym wybierać. Jaki smak, z jakich roślin – to kwestia subiektywna. Miód jeżynowy, sosnowy, szałwiowy, dębowy, migdałowy, z kwiatów awokado, wrzosowy, tymiankowy, rozmarynowy, kasztanowy, lawendowy – wszystkie smakują za dobrze. Genialny jest miód z nieśplika (nispero), którego następnym razem na pewno przywieziemy więcej. W smaku przypomina nieco sardyński Corbezzolo. Nie jest aż tak goryczkowy, ale ma zaskakująco wyraźne goryczkowe nuty. Cały słoik znikł w trzy dni. Pycha, uzależniający smak. VI. KAWA Kawiarnie specialty* z prawdziwego zdarzenia są w Walencji tylko dwie, ale za to tak klimatyczne, że wraca się do nich z przyjemnością. BEAT Brew Bar (Organic Specialty Coffee & Artisan Drinks) to wyjątkowe miejsce, które odwiedziliśmy co najmniej 6 czy 7 razy, próbując przy okazji kaw z większości dostępnych ziaren. Lokal ten prowadzi małżeństwo kawowych maniaków. Lucio pochodzi z Peru i parzy kawy jak Szatan, a BEAT Brew Bar jest spełnieniem marzeń każdego prawdziwego kawosza. Niewiele jest takich miejsc, a szkoda. Nie ma tu ciast ani bajgli (bo nie powinno ich być w kawiarni specialty), jest za to znakomita i świetnie parzona KAWA (syfon, chemex i wszystko inne), rewelacyjna kombucha z kawy lub herbaty, cascara, cold drip i inne pokrewne napoje, a wszystko w wariancie premium. Przez dwa tygodnie wpadaliśmy to średnio co 2 dni, bo odmówić sobie tej przyjemności po prostu nie wypada, nawet jeśli zasuwasz w tym celu w upale przez pół miasta. Drugi adres to mniej unikalna, ale nie mniej sympatyczna MAYAN Coffee Organic, która firmuje w Walencji dwie miejscówki, a my odwiedziliśmy jedną. Ciekawostka: właściciel Mayan Coffee zaskakująco dobrze mówi w naszym ojczystym języku, ponieważ swego czasu pracował za granicą z Polakami, którzy nauczyli go polskiego. Ewidentnie ma talent do języków 😉 W każdej z tych kawiarni warto kupić ziarna. Te z BEAT Brew Bar (droższe, super jakość, spory wybór) będą w sam raz do chemexa, kality czy dripa, a te z MAYAN Coffee (co najmniej dwa razy tańsze) bardziej do klasycznego ekspresu przelewowego, chociaż – co kto lubi. Możesz kupić kawę w ziarnach lub poprosić o zmielenie na miejscu do odpowiedniej metody parzenia. *najkrócej rzecz ujmując, specialty coffee to kawa wytwarzana z nastawieniem na jakość, a jakość ma swoją cenę; różne fikuśne metody parzenia przelewowego (np. syfon) służą właśnie temu, by z doskonałych ziaren wydobyć to, co najlepsze. Adresy: BEAT Brew Bar – Carrer de Murillo 22, València MAYAN Coffee – Carrer de Murillo 54, València Obydwie miejscówki dzieli kilkadziesiąt metrów, a Mayan Coffee ulokowany jest tuż przy Torres de Quart. Poniżej: BEAT Brew Bar Poniżej: MAYAN Coffee VII. CERAMIKA Sklepik z mydłem i powidłem przy Catedral de Valencia (Plaça de l’Almoina) to miejsce, gdzie kupisz małe i duże ceramiczne podstawki. W sam raz pod chemex, french press, kubki, szklanki, filiżanki i kieliszki. Ręcznie malowane, jak we wzory łowickie 😉 VIII. PIMENTON Pimenton, wiadomo. Jeżeli nie masz zapasu pimentonu (czyli wędzonej mielonej papryki w wersji picante lub dulce) na 5 lat do przodu, kup koniecznie. To samo dotyczy hiszpańskiego szafranu. Przy okazji, przypominam, że Pimenton de Murcia (z papryczek Ñora) od Pimentonu de la Vera różni się tym, że nie jest wędzony, dzięki czemu ma intensywniejszy czerwony kolor oraz zawsze jest dulce (nie picante). Dla porównania, pimenton de la Vera jest zawsze wędzony, występuje w dwóch wariantach (dulce / picante) i ma wyraźnie rdzawo-rudą barwę (to zasługa wędzonych papryczek). Warto rozejrzeć się za pimentonem w ładnych puszkach, zawsze z certyfikatem „de la Vera”. IX. SUSZONY BÓB Bób suszony w skórkach to produkt, który w kuchni południowej Hiszpanii pojawia się często, więc kupiliśmy trochę na próbę. W grudniu podrzucę przepis na michirones, które koncepcyjnie i składnikowo doskonale wpisuje się w nasz zimowy klimat. X. CHUFA DE VALENCIA Suszona chufa, znana też jako migdał ziemny, tiger nut czy cibora jadalna to dobry zamiennik orzechowy między innymi dla uczulonych na orzechy alergików. Chufa jest naturalnie bezglutenowa, wysokowęglowodanowa i naturalnie słodka. Zawiera sporo błonnika, jest bogata w witaminy C i E, magnez, wapń, potas i kwasy Omega 6. Można ją kupić w postaci suchych kulek lub mąki. W Walencji „orzechy”chufa stanowią bazę tyleż popularnego, co kontrowersyjnego wegańskiego napoju horchata (orxata) de chufa. Horchatę albo się lubi, albo nie. Klasyczna receptura jest niemożliwie słodka (orxata w jednej porcji zawiera zwykle 25-30 gramów cukru, a czasem nawet 40), dlatego znaleźliśmy miejsce, gdzie można jej spróbować w wersji bez cukru. Daje radę, jest bardzo sycąca, a porcja (szklanka) tak wielka, że jedna spokojnie wystarczy dla dwóch osób. Trudno uznać horchatę za napój, który rzuca na kolana, ale jest pełna składników odżywczych, a w upalne lato potrafi zastąpić posiłek. Wciąż mamy w domu niewykorzystany kilogram chufy, więc przepis na horchatę sugar free jest tylko kwestią czasu. XI. RYŻ DO PAELLI Jeśli Walencja, to ryż do paelli, proste. Przyda się również paellera – patelnia do paelli, więc jeżeli jeszcze nie masz – warto dokupić. Paella przyrządzona w domu raz na jakiś czas w miarę skutecznie osładza tęsknotę za Hiszpanią. XII. SZAFRAN Na Mercat Central znajdziesz dwa rodzaje szafranu – hiszpański i irański. Kupuj lokalnie – szafran z La Manchy. XIII. BOQUERONES W Polsce tak kremowych, rozpływających się w ustach sardeli nigdzie nie kupisz, a pakowane są na tyle pancernie, że spokojnie można je przewieźć w bagażu rejestrowanym. XIV. MEMBRILLO Membrillo czyli słynna hiszpańska galaretka z pigwy. Wysokiej jakości membrillo ma fajną, nieco ziarnistą konsystencję i wcale nie smakuje jak ulepek, dzięki czemu świetnie komponuje się z serami. W Hiszpanii szukaj jej na targach, nie w supermarketach. Różnica w smaku jest kolosalna. XV. KALENDARZ Kalendarz z ładnymi obrazkami z ulubionego miasta przyda się zawsze, a ten zawiera wyjątkowo pozytywnie kojarzące się zdjęcia. Topowe atrakcje Walencji, pięknie sfotoszopowane. Do kupienia w muzealnym sklepiku w Museu de les Ciències Príncipe Felipe. XVI. SŁODKIE Hiszpanie umieją w pralinki i czekolady, więc jeżeli brak Ci pomysłu na małe prezenty dla łasuchów, kup hiszpańskie tabliczki Valor albo czekoladki w ładnych puszkach. Ludzie mówią, że dobre.

Ekologiczny ryż brązowy o dopełnieniu jaśminowym, a także specjalny ryż basmati. Te specyficzne produkty nie zawsze dostępne są w sieciowych, popularnych sklepach. Jednak dzięki temu, że możesz prosto dokonać zakupów online, wybierzesz wszystko, czego tylko potrzebujesz. Kup wygodnie ryż i makaron z dowozem na terenie Wrocławia Jagnięcina i Brązowy Ryż dla psów dorosłych 6 kg gdzie kupić można kupić w sklepie internetowym 156 zł. Nie wahaj się odwiedzić sklepu, aby uzyskać więcej szczegółowych informacji o produkcie i poznać szczegóły produktu. Możesz wysłać swoje towary pocztą lub odebrać osobiście. Z e-sklepu możesz wygodnie i bezpiecznie kupić Jagnięcina i Brązowy Ryż dla psów dorosłych 6 kg z Pwszystkich miast w Polsce co jest wielką zaletą zakupów internetowych. Pokaż ofertę i rabaty >>> Parametry: - producent Healthy Paws, EAN 701029430716Rabat Jagnięcina i Brązowy Ryż dla psów dorosłych 6 kg Healthy Paws Jakość Jagnięcina i Brązowy Ryż dla psów dorosłych 6 kg jest zwykle sprzedawany po cenie 156 zł. Sprawdź sklep, aby uzyskać bardziej szczegółowe i dokładne informacje o towarze. Ocena produktu Przegląd produktu Jaroslaw Data: tydzień temu Recenzje: Cieszę się, że mogę kupić ten sklep Wszystko nadejdzie na Państwa zamówienie w dobrym stanie, pozytywne i miłe podejście. Mogę tylko polecić. Nakupoval: Jagnięcina i Brązowy Ryż dla psów dorosłych 6 kg Ocena: Anna Data: tydzień temu Recenzje: Kupuj super, po zamówieniu w ciągu dwóch dni. Nakupoval: v Pozostałe akcesoria dla zwierząt Ocena: Lukasz Data: miesiąc temu Recenzje: Szybki i niezawodny handel z szeroką gamą towarów. Ocena: Agata Data: miesiąc temu Recenzje: Naprawdę renomowanych i szybkie działanie... i że podczas płacenia online do przodu... wszystko było w wymaganej jakości. Ocena: CHCĘ NAPISAĆ OPINIĘ Dostawa towarów - Dostawa towarów Jagnięcina i Brązowy Ryż dla psów dorosłych 6 kg - szybka dostawa na terenie całej Polski. - Możesz wybrać transport np.: Poczta Polska, Geis, DPD Uzyskaj najszybszy ruch lub miejsca wydawania, aby szybko dostarczyć produkt. Polecamy e-sklep możesz wygodnie zamówić Jagnięcina i Brązowy Ryż dla psów dorosłych 6 kg. Łapsy prażynki, Łapsy, TBM, słona przekąska, słone przekąski, Lapsy, prażynki, orzeszki, prażynki bekonowe, chrupki kukurydziane, łapsy gdzie kupić W wyniku recenzji użytkowników produkt otrzymał ocenę 🏆: (ocen: 3), aby dodać ocenę lub opinię o Ryż paraboliczny 1kg w postaci krótkiej recenzji przejdź do formularza opinii. Jeśli masz link do testu produktu, również możesz się nim podzielić. Ryż paraboliczny jest preparowany cieplnie, dzięki temu w środku ziarna zostają cenne witaminy i komponenty odżywcze, a także skraca czas jego gotowania (około 15 minut). Wielkim plusem ryżu parabolicznego pod względem kulinarnym jest to, że nie skleja się on po ugotowaniu i trudno jest go paraboliczny doskonale komponuje się z pieczeniami, smażonymi i gotowanymi rybami, a także potrawami z warzyw, świetnie również jako element owocowych deserów albo sałatek. Komponenty: Ryż paraboliczny Sposób przechowywania: Przechowywać w suchym i chłodnym miejscu, w szczelnie zamkniętym opakowaniu. Alergeny: W zakładzie pakowane są ponadto: sezam, migdały, produkty zawierające gluten, rozmaite orzechy. Pomimo dołożenia wszelkich starań nie można w 100 % wykluczyć wystąpienia w produkcie tych ascetycznców. Tabelka wartości odżywczych: Wartość odżywcza towaru w 100g w porcji 50g %RWS w 50g Wartość energetyczna 1566 kJ/374 kcal 783 kJ/187 kcal 9% Tłuszcz, w tym: 1,03 g 0,52 g 1% - kwasy tłuszczowe nasycone 0,294 g 0,147 1% Węglowodany, w tym: 80,89 g 40,44 g 16% - cukry 0,33 g 0,17 g Ryż Carnaroli Gran Riserva dojrzewanie 1 rok 1 kg. 43,47 zł. Dodaj do koszyka. Obecnie brak na stanie. favorite_border. 1. Znajdź najlepszy włoski ryż do risotto na Smaki-Italii.pl. Arborio, Carnaroli, Originario i inne. Przygotuj wyśmienite włoskie dania z naszym ryżem! Irański cukier z szafranem - 600gIrański cukier, zwany Nabat, to rodzaj cukru otrzymywanego z buraków cukrowych w postaci kryształków. Nabat jest przygotowywany poprzez hodowanie małych kryształków sacharozy (cukru) w jej stężonym roztworze podczas procesu krystalizacji. Z tego powodu w środku pojedyńczego nabatu znajduje się sznurek, który działa jak powierzchnia złoża do wzrostu kryształów i utrzymywania ich w stanie zawieszonym w roztworze. Służy do słodzenia irańskiego cukru (zwany cukierkami): ✅ Białe cukierki - Wyhodowane kryształy to sacharoza otrzymana z przesyconego roztworu białego cukru podczas procesu krystalizacji. Cukier pozyskiwany jest z buraka cukrowego ✅ Cukierki szafranowe - Jest to ten sam biały nagat, do której dodaje się roztwór szafranu podczas procesu krystalizacji lub po procesie pokrywa się go pałeczkami szafranuW niektórych przypadkach zamiast przędzy (nici) używa się drewna lub słomki. Najlepszą cechą dobrego nabatu jest przezroczystość smak i zapach: Każdy rodzaj rośliny powinien mieć swój naturalny kolor i smak, bez nienaturalnego smaku i zapachu. Dodatki: Dodanie do nabatu jakichkolwiek barwników, aromatów i konserwantów jest niedozwolone (z wyjątkiem szafranu w nabacie z szafranem)Właściwości lecznicze Cukierki mają ciepły charakter i są bardzo przydatne przy zgadze, wzdęciach i problemach trawiennych, u osób z przeziębieniem itp. Nabat używany w Iranie jest najczęściej dostępny w dwóch kolorach: białym i żółtym (kolor wydobywany z pałeczek szafranu). Na przeziębienie eksperci zalecają używanie białej wersji według dotychczasowych badań, Irański cukier, zwany potocznie "Nabat" lub po prostu "cukierkami", który jest bardzo: tonizująca, orzeźwiająca, przeciw wzdęciom, przeczyszczająca moczopędna W Iranie od dawien dawna przepisywana jest bardzo skutecznie herbata z cukrem na ból brzucha, wzdęcia i niestrawność.✅ Skład: cukier, woda Irański cukier Nabat wytwarzany jest z wysokiej czystości cukru i antybakteryjnej przędzy bawełnianej. ✅ Waga: 600g +-10gr ✅ Pochodzenie: Iran ✅ Opakowanie zawiera: cukier na sznureczkach. Od Ciebie zależy ile dodasz go do swojego napoju. *Przechowu w chłodnym i suchym miejscu z dala od kalorii Każda porcja cukru (w 15 gramach) zawiera: ✅ cukier - 14,85 g ✅ Tłuszcz - 0 g ✅ Sól - 0 g ✅ Kwasy tłuszczowe trans - 0gHistoria Firmy Shahdafarin Capital Company to Producent gałązek szafranu, drewna i płynu. Produkcja kantalupa w Iranie ma długą historię, a jej czyste kryształy są znane wszystkim Irańczykom. Ten oryginalny irański produkt staje się znany na całym świecie i cieszymy się, że mogliśmy się do tego Complex powstał jako wiodący kompleks z wieloletnim doświadczeniem, a także przy wsparciu poprzedniego pokolenia w celu usprawnienia i zwiększenia produkcji roślinnej. W produktach wytwarzanych w stołecznych fabrykach tkwi sekret, a mianowicie nieustanny nacisk na ich jakość. Firma Shahd Afarin Paytakht Company zawdzięcza światową renomę swoich produktów wykorzystaniu wysokiej jakości surowców, w tym oryginalnego irańskiego szafranu. Zdobycie tytułu największego producenta roślin uprawnych na świecie, największej jednostki produkcyjnej konsumentów szafranu, zdobycie przez konsumentów tytułu najlepszej uprawy na świecie oraz ekstensywny eksport do krajów pięciu kontynentów to tylko niektóre z wyróżnień tej kolekcji. Inne produkty z kolekcji Capital to płatki, cukier szafranowy oraz inne naturalne i zdrowe słodycze. Wszystkie produkty stolicy są wytwarzane z zachowaniem najwyższej jakości, w całkowicie higienicznym środowisku i na najnowocześniejszym wyposażeniu, i są zawsze monitorowane przez jednostki kontroli jakości oraz badania i rozwój Fht4L9r. 315 455 94 142 231 449 365 334 95

ryż irański gdzie kupić